W nosie mam „Boga, honor i ojczyznę!” – mówiła jeszcze kilkanaście miesięcy temu Anna Mucha. Aktorka, która staje się gwiazdą telewizji publicznej szafowanej przez Jacka Kurskiego do niedawna prezentowała poglądy bardzo odległe od Prawa i Sprawiedliwości.
Jak można odnaleźć na jej blogu, Anna Mucha wielokrotnie bardzo negatywnie odnosiła się do akcji patriotycznych czy też samych postaw prezentowanych przez polskich patriotów.
Nie będę walczyć, o „bliźnich” z ONRu, hejterów, zawistników, ksenofobów, homofobów, czy innych plugawych, małych ludzi… – pisała, komentując doniesienia dotyczące m.in. Marszu Niepodległości i zamieszek do których dosżło na Placu Konstytucji w Warszawie.
Na pl. Konstytucji starły się trzy patriotyczne siły. Patrioci lewicujący (wśród nich kobiety i dzieci!) , patrioci z ONR i patrioci w służbie policji. Plac zamienił się w jedno wielkie pole bitwy. (…) Jeśli patriotyzm oznacza kłótnie i napierdzielankę z okazji 11.11 to ja wolę emigrację – czytamy na blogu aktorki.
Jakby tego było mało, Anna Mucha niejednokrotnie krytykowała postawę polityków, którzy jej zdaniem, budują w Polsce napięcie z krajami sąsiednimi, wmawiając obywatelom, że są zagrożeni np. ze strony Rosji czy też Niemiec.
Dziś mam w głębokim poważaniu kamienice i ulice… (brzydkie zresztą). Mam w głębokim poważaniu, co stanie się z moim majątkiem (w kredycie, zresztą), jeśli wejdą… * tu wpisz dowolnego wroga* – pisała.
Czy na pewno nowa prowadząca show „To był rok!” to dobry wybór Panie Kurski?
Źródło: annamucha.mamadu.pl / NCzas.com