Prokuratura: tak mógł oszukać ludzi „najmłodszy polski milioner”. Piotr K. mógł naciągnąć aż 174 tys. osób na grube MILIONY złotych!

Piotr K. miał oszukać na ponad 28 milionów zł. Foto: print screen TVP
Piotr K. miał oszukać na ponad 28 milionów zł. Foto: print screen TVP
REKLAMA

Prokuratura chce postawić nowe zarzuty „najmłodszemu polskiemu milionerowi”. Piotr K., który miał oszukać aż 174 tys. klientów. Mieli oni stracić według śledczych 28 mln zł!

Piotr K. został okrzyknięty najmłodszym polskim milionerem, w pewnym momencie stał się ulubieńcem części mediów (TVN). Teraz od dwóch lat siedzi w areszcie, a prokuratura ustala kolejnych nabranych przez niego klientów.

REKLAMA

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, śledczy szykują nowe zarzuty dla K. dotyczące rekordowej liczby oszukanych. Najpierw jednak zgodę musi wyrazić sąd w… Austrii, skąd K. został sprowadzony.

Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna mógł oszukać nawet 174 tys. osób na łączną kwotę 28 mln zł. Piotr K. miał wprowadzać w błąd swoje ofiary co do właściwości sprzedawanych przez siebie produktów – leków, suplementów, kosmetyków.

Miał oszukiwać ludzi gwarantując wyleczenie żylaków, zapalenia stawów czy wybielenie zębów. Tymczasem zarówno prezentowane przez niego certyfikaty, jak i występujący w reklamach eksperci byli byli po prostu kłamstwem. Produkty oczywiście nie leczyły.

„Milioner” zarabiał nawet na infolinii, która miała służyć do składania reklamacji. Śledczy ustalili, że z tytułu połączeń kosztujących ponad 7 zł za minutę uzyskał ok. 350 tys. zł.

Co jest niepojęte, to fakt, że postawienie zarzutów wobec Piotra K. nie jest wcale przesądzone. Zgodę na ich postawienie musi bowiem wydać austriacki sąd. Mężczyznę zatrzymano bowiem w Wiedniu.

Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Śledczy zarzucali mu do tej pory popełnienie sześciu przestępstw. Jak podają śledczy chodzi o wprowadzanie do obiegu kosmetyków wbrew zakazom czy wprowadzanie do obrotu produktów leczniczych bez pozwolenia.

Parę lat temu mężczyzna był popularny w mediach i nazywany „najmłodszym polskim milioner”. Przedstawiał się jako właściciel kliniki medycyny estetycznej, dodatkowo bezczelnie przekonywał, że sukces zawdzięcza „ciężkiej pracy i determinacji”.

Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA