SLD, Zieloni i Nowoczesna chcą by dzieci uczono masturbacji. Nazywają to krokiem ku normalności i w tym kroku wspierają Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski oraz dziecko - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
Rafał Trzaskowski oraz dziecko - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
REKLAMA

W pełni popieramy decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w sprawie podpisania deklaracji LGBT+; postrzegany ją jako krok ku normalności, ku miastu równych szans, gdzie nikt nie czuje się poniżony – podkreślały we wtorek przedstawicielki SLD, Partii Zieloni i Nowoczesnej.

W połowie lutego prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację LGBT+. Rzecznik SLD Anna Maria Żukowska powiedziała we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie, że sprzeciwia się nagonce na Rafała Trzaskowskiego, którego – jak mówiła – „spotykają ogromne nieprzyjemności, wręcz grozi się mu śmiercią” z powodu podpisania deklaracji LGBT+.

REKLAMA

Żukowska stosuje znaną taktykę. Niezgoda na narzucanie LGBTNSDAP nazywana jest nagonka i sianiem nienawiści.

Zdaniem Żukowskiej ta deklaracja jest potrzebna z wielu powodów.

Między innymi takich, że narasta zagrożenie wobec osób LGBT+. Ono jest generowane przez prawicę i nie bójmy się wskazać tej prawicy bezpośrednio – jest to Prawo i Sprawiedliwość. PiS kreuje nagonkę na członków i członkinie tej społeczności oraz osoby, które tę społeczność wspierają – powiedziała rzecznik SLD.

Oczywiście Żukowska zmyśla. Ponadto PiS to nie żadna prawica, tylko udający pobożność socjaliści.

Współprzewodnicząca Partii Zieloni Małgorzata Tracz powiedziała, że popiera decyzję prezydenta Trzaskowskiego.

W pełni popieramy decyzję prezydenta Trzaskowskiego i postrzegany ją jako krok ku normalności, ku miastu równych szans, gdzie nikt nie czuje się zaszczuty, nikt nie czuje się poniżony – oświadczyła Tracz.

W jej ocenie to, co robi obecnie Prawo i Sprawiedliwość „to nakręcanie spirali nienawiści”.

Wiemy, że PiS od lat szuka osób gorszego sortu. Raz wyznacza osoby, które bronią niezawisłości sądów, tym razem wyznacza tutaj społeczności LGBT – zaznaczyła Tracz.

Jej zdaniem PiS „tak naprawdę tworzy nowe podziały i atakuje w ten sposób naszych sąsiadów, naszych przyjaciół i przyjaciółki, osoby nam bliskie, osoby z naszych rodzin, bo wszyscy wspólnie tworzymy społeczeństwo”.

Wspólnie zasługujemy na to, by czuć się na ulicach polskich miast bezpiecznie, by cieszyć się szacunkiem i godnością, a takie podziały, które stara się robić PiS nie służą zgodzie społecznej i nie służą zwiększeniu bezpieczeństwa – mówiła Tracz.

Posłanka Monika Rosa (Nowoczesna) podkreśliła, że jasno opowiada się przeciwko nienawiści.

– Wśród nas żyje blisko dwa miliony gejów, lesbijek, osób biseksualnych, osób transpłciowych. To są nasi sąsiedzi, koledzy i koleżanki z pracy, nasze dzieci. Miejmy świadomość tego, że prawie 70 proc. nastolatków, które odkrywają, że są gejem, lesbijską czy osobą transpłciową myśli o samobójstwie. To są dzieciaki, które często nie mają, gdzie zgłosić się o pomoc – opowiadała Rosa.

Rosa także zmyśla i opowiada zwyczajne bzdury. Nie ma żadnych statystyk na poparcie tego co opowiada. Z bzdur opowiadanych prze Rosę wynikałoby, że gdyby odliczyć dzieci, to co 10 osoba byłaby zmiennopłciowa, albo kochająca dziwaczniej.

Opowiadanie o samobójstwach, to nic innego jak straszenie i próba moralnego szantażu. To wmawianie ludziom, że jak nie popierają LGBTNKWD, to obojętne są im tragedie.

Mamy nadzieję, że ta karta (LGBT+) pomoże przynajmniej warszawskiej społeczności, ale będzie miała także bardzo dobry wpływ na całą polską społeczność – dodała.

I tu się z Rosą można zgodzić. Dawno nie było takiej mobilizacji społecznej przeciwko próbie deprawowania dzieci, indoktrynowania ich i nachalne forsowanie ideologi LGBTVNGW.

REKLAMA