Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski skomentował dzisiejsze wydarzenia na placu Zawiszy w Warszawie. W ramach protestu rolnicy z AGROunii postanowili rozrzucić tam w godzinach porannego szczytu jabłka, świńskie głowy, słomę i opony, które następnie podpalili.
– Ich prawem jest protestować, w tych koszuleczkach ładnie wyglądają. Natomiast marnowanie żywności – źle odbierane przez konsumentów – raczej nie buduje sympatii do rolników– stwierdził szef resortu rolnictwa w rozmowie z money.pl.
– Te jabłka to dzieciom trzeba było dać do przedszkola, a nie wysypywać na plac i kierowcom przeszkadzać – dodał Ardanowski.
rolnicy mają dość #Warszawa #Jabłka pic.twitter.com/vEi6EUUfQ7
— twitan (@TomekWitan) March 13, 2019
Minister podkreślił, że niektórzy z protestujących „zamiast rozwiązywać problemy, chcą pokazać swoją siłę polityczną”.
Starsza pani zbiera jabłka po proteście #AgroUnia. Najsmutniejsze zdjęcie, jakie ostatnio widziałam.
Foto: Lech Marcinczak/@tvnwarszawa pic.twitter.com/LlFPWMwMFD
— Katarzyna Stróżyk (@Katarzyna_str) March 13, 2019
Pytany o to, czy spotka się z rolnikami i przewodniczącym AGROunii Michałem Kołodziejczakiem, szef resortu rolnictwa odparł, że „nie widzi powodu”.
– [Kołodziejczak] Wielokrotnie był zapraszany, rozmawialiśmy. Próbowałem zrozumieć, czy on ma jakąkolwiek wiedzę na temat rolnictwa europejskiego i wydaje mi się, że nie ma żadnej – skwitował Ardanowski.
Rondo Zawiszy #Warszawa #teraz pic.twitter.com/wc7mbj4lUp
— twitan (@TomekWitan) March 13, 2019
Źródło: money.pl