Do sądu w Kymenlaakso wpłynął akt oskarżenia przeciwko imigrantowi z Iraku, który zabił, poćwiartował i ugotował swego kompana. Fińska policja skompromitowała się podczas interwencji w jego mieszkaniu.
Prokuratura oskarża 43-letniego Irakijczyka o pobicie i skopanie na śmierć swego 35-letniego kompana. Robi to jednak tylko na podstawie poszlak, bo ciało ofiary zostało poćwiartowane i ugotowane.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2018 w Kotka. Sąsiedzi Irakijczyka słyszeli wrzaski i dziwne odgłosy dobiegające z jego mieszkania. Mogły one wskazywać na awanturę i bojkę. Wezwali więc policję. Irakijczyk jednak jej nie wpuścił do mieszkania, więc patrol sobie pojechał.
Irakijczyk mógł więc spokojnie zająć się zwłokami swego kolegi. Jak ustalono w śledztwie następnego dnia kupił nóż elektryczny, kilkadziesiąt foliowych worków, przyprawy i detergenty. Irakijczyk zaczął ciąć zwłoki ofiary. Sąsiedzi znów słyszeli dobiegające odgłosy -elektrycznego noża, ale myśleli, że w mieszkaniu na górze trwa remont.
Irakijczyk poćwiartował więc zwłoki i ugotował je po kawałku. Od kości udzielił mięso. Niektóre kości pomalował nawet farbka. Potem wszystko to załadował do worków, do których wrzucił przyprawy i detergenty i wywiózł to wszytko do lasu, by wrzucić do wykopanego wcześniej dołu.
Sprawę odkryto dopiero po dwóch miesiącach i aresztowano Irakijczyka. Jak się tłumaczył wcale nie zabił kolegi. ten zwyczajnie zmarł w czasie kłótni. Irakijczyk zeznał tez, iż nie wiedział, że musi zawiadomić policję, i o tym że potrzebna będzie autopsja, więc ot tak podział go i ugotował.