Francuscy lekarze nie będą zabijać nienarodzonych dzieci?! Buntują się przeciwko likwidacji „klauzuli sumienia”

płód zdj. ilustracyjne
płód zdj. ilustracyjne
REKLAMA

Krajowy Związek Ginekologów-Położników Francji (Syngof) chce ograniczenia aborcji. Zapowiada się wojna z państwem. Stowarzyszenie rozesłało do 1600 swoich członków apel, wzywający ich do możliwości całkowitego zaprzestania wykonywania aborcji w obronie klauzuli sumienia. Powodem jest lekceważenie apeli tego związku przez minister zdrowia Agnes Budzyn, która odmawia jakichkolwiek rozmów.

Konflikt dotyczy prawa do klauzuli sumienie ginekologów. We wrześniu 2018 r. były już prezes Syngof ostro protestował przeciw możliwości ograniczenia przez władzę prawa do odmowy aborcji. Dr Bertrand de Rochambeau przyznał wówczas, że sam jest przeciwnikiem aborcji i korzysta z „klauzuli sumienia”, która pozwala mu odmawiać takich czynności. Stracił wówczas po nagonce medialnej stanowisko prezesa.

REKLAMA

Teraz związek zaproponował poprawkę do nowej ustawy o zdrowiu przygotowanej przez resort Agnès Buzyn, która jest już w parlamencie. Niestety, nie doczekał się żadnej odpowiedzi. Nowy przewodniczący, który sam praktykuje aborcję, uważa jednak, że jego koledzy mają prawo do jej odmowy ze względu na swoje przekonania.

Aborcję we Francji wprowadzono w ramach tzw. ustawy Simne Veil, jako „mniejsze zło”. Współcześni politycy uważają już jednak zabijanie nienarodzonych dzieci za „podstawowe prawo kobiet”. Aborcja ma być powszechnie dostępna, więc postanowiono wyeliminować „klauzulę sumienia” dla lekarzy-ginekologów i położnych.

Lekceważenie w tej dyskusji głosu lekarzy przyniosło z kolei ich strony groźbę protestu w postaci całkowitego wstrzymania się od tego typu zabiegów przez wszystkich członków Syngof. Podkreślono, że „Syngof nie kwestionuje aborcji”, ale chodzi tu po prostu o solidarność z niektórymi kolegami. Nawet jednak tak koncyliarne stanowisko wywołało nowy atak na związek za możliwość „ograniczenia prawa kobiet”.

REKLAMA