Klimatyczna hucpa, czyli wagary w „obronie środowiska i ochrony klimatu”. Zajmują kolejny dzień tygodnia na permanentne protesty

Młodzi dla klimatu będą robić strajk. Foto: fb/Youth For Climate
Młodzi dla klimatu będą robić strajk. Foto: fb/Youth For Climate
REKLAMA

We Francji ma miejsce „strajk dla klimatu”, czyli wagary uczniów szkół średnich. Przystąpiło do niego około 200 szkół. Mamy już pajdokrację, czy cyniczne wykorzystywanie entuzjazmu młodych ludzi w mobilizacji wokół wymyślonych problemów? W atmosferze ogólnokrajowych manifestacji „żółtych kamizelek”, wyciąganie młodzieży na ulice jest wyjątkowo łatwe. Tylko po co?

Francuski oddział „globalnego ruchu Youth For Climate” twierdzi, że to tylko początek i zapowiada podobne strajki w każdy następny piątek.

REKLAMA

Francuski kalendarz już się powoli ładnie układa. W piątki – licealiści, w soboty – „żółte kamizelki”, w poniedziałki weganie, ale jeszcze zostaje na zagospodarowanie kilka innych dni tygodnia.

Pomysł wagarów w piątek jest niezły. Wydłuża weekend, tym bardziej, że powoli robi się coraz cieplej. Jest to jednak teoretycznie francuska odpowiedź na apel Grety Tunberg, 16-latki ze Szwecji, która zdaje się porzuciła już szkołę (strajkuje od początku roku szkolnego w 2018 r.) i walczy z… globalnym ociepleniem.

Tunberg, która od tego czasu wędruje po świecie pojawiła się też w Paryżu na Placu Republiki, gdzie mówiła na temat swojego imperatywu niemal kategorycznego: „chciałaby, żeby dorośli wzięli na siebie odpowiedzialność, ale ponieważ nikt nic nie robi, nie mamy wyboru”. Szwedka stała się dzięki swojej akcji niemal celebrytką klimatyczną” i występowała nawet na grudniowej konferencji COP24.

15 marca Francja była jednym z wielu krajów, w którym odbywają się takie „klimatyczne wagary. Wcześniej w Australii „protestowano” 30 listopada, w Niemczech od 14 grudnia, w Szwajcarii 21 grudnia, 10 stycznia w Belgii, itd. Teraz protest ma dotyczyć 105 krajów.

Władze po cichu wspierają tego typu happening. Klimat to jeden z ulubionych tematów prezydenta Macrona, chociaż wygrywa z nim opór materii i nic się nie dzieje. Dodatkowo taka akcja młodzieży osłabia wydźwięk manifestacji antyprezydenckich, które mają się odbyć dzień później.

Rząd wsparł akcję, a minister oświaty Jean-Michel Blanquer ogłosił na 15 marca „debatę” (kolejna francuska moda) na temat ochrony środowiska „we wszystkich szkołach średnich Francji”. A podobno karnawał się skończył…

REKLAMA