Ale cyrk! To miał być sztandarowy projekt premiera Morawieckiego. Okazuje się, że za wszystko odpowiedzialni będą Niemcy

Mateusz Morawiecki/fot. PAP/Darek Delmanowicz
Mateusz Morawiecki/fot. PAP/Darek Delmanowicz
REKLAMA

Czy my nie możemy zrobić czegoś sami? Za budowę polskiego samochodu elektrycznego odpowiedzialna będzie niemiecka firma EDAG Engineering – wynika z informacji przekazanych mediom przez prezesa spółki ElectroMobility Poland Piotra Zarembę.

Jak poinformował Piotr Zaręba producentem polskich samochodów elektrycznych będzie kontrolowana przez państwowe koncerny spółka EMP (ElectroMopbility Poland). Ale tylko teoretycznie, gdyż za stronę techniczną przedsięwzięcia odpowiadać będzie niemiecka firma technologiczna.

REKLAMA

Na tzw. integratora w procesie, którego efektem będzie produkcja 200 tys. aut elektrycznych rocznie, wybrano DAG Engineering. Portal money.pl zapytał Zarębe o to co myśli o tej decyzji.

„Wybrany przez EMP integrator ma ogromne doświadczenie i w ostatnich 5 latach wprowadził 20 nowych modeli do masowej produkcji i na rynek. Powiem tylko, że nie było łatwo pozyskać integratora – w Europie są tylko dwa podmioty oprócz producentów, którzy mają kompetencje do pełnej integracji pojazdu i fabryki. To firma zagraniczna, ale bardzo mocno obecna w Polsce. Od samego początku planujemy polonizację know-how i łańcucha zakupowego.”

Produkcja powinna ruszyć najpóźniej w 2023 r. Ma oscylować na poziomie 100 tysięcy samochodów zjeżdżających z taśmy w pierwszym roku produkcji.

Źródło: money.pl

REKLAMA