Świat na krawędzi wojny? Saakaszwili alarmuje: Rosja niedługo zaatakuje kolejny kraj. Wybór celu może szokować

Michael Saakaszwili. Foto: PAP/Jacek Turczyk
Michael Saakaszwili. Foto: PAP/Jacek Turczyk
REKLAMA

Były prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili w opublikowanym na łamach „Foreign Policy” artykule zaalarmował, że wkrótce nowym celem Rosji może stać się kolejne europejskie państwo. Zdaniem polityka, Kreml uderzy tym razem w Finlandię lub Szwecję.

W ocenie Saakaszwilego zaostrzająca się sytuacja wewnętrzna Rosji, kolejny rok spadku dochodów obywateli, czy brak perspektyw na stabilny wzrost gospodarczy, czy zaniedbania w sferze społecznej powodują spadek notowań władzy z Putinem na czele. Polityk podkreślił, że w takiej sytuacji Kreml wykorzystuje jeden scenariusz – atak. Były prezydent Gruzji przypomniał, że tak właśnie było w 2008 roku, kiedy Rosja zaatakowała jego kraj, później Ukrainę i Syrię.

REKLAMA

Saakaszwili, który sam o sobie mówi, że „miał tego pecha poznać Putina lepiej niż większość ludzi”, uważa, że nie to „czy” – ale „kiedy i gdzie” Rosja zaatakuje, powinno być przedmiotem dyskusji. Były przywódca Gruzji ocenił, że celem Putina padnie tym razem jedno z państw tzw. przestrzeni postsowieckiej.

Saakaszwili podkreślił, że Putin nie zdecyduje się na zaatakowanie państw bałtyckich, które należą do NATO, czy Białorusi, ponieważ obywatele i opinia publiczna nie będą postrzegać tego, jako przełomowego momentu, prowadzącego do wzrostu potęgi Rosji. Już teraz część społeczeństwa uważa państwo Łukaszenki za kraj o ograniczonej suwerenności, zależnym od Moskwy.

Polityk przewiduje, że Putin uderzy w północne regiony Finlandii i Szwecji, zwłaszcza że Rosja dużą wagę przykłada do kontrolowania tzw. Północnej Drogi Morskiej oraz do bogactw naturalnych na obszarze Arktyki. Ponadto państwa te nie należą do NATO, a słabo zaludnione obszary polarne nie wywołają, zdaniem Saakaszwilego, silnej reakcji społeczności międzynarodowej.

Źródła: Foreign Policy/dorzeczy.pl

REKLAMA