Powstanie w Paryżu. Francuzi w szale! Tak wygląda teraz stolica Francji [WIDEO]

REKLAMA

Ponad 150 zatrzymanych, zniszczone luksusowe sklepy, podkładanie ognia, wzniecane pożary – to bilans soboty w Paryżu i starć „żółtych kamizelek” z Policją. Trzeba to powiedzieć wprost. Macron traci kontrolę nad własnym krajem.

To już 18. tego typu manifestacja, która przerodziła się w zamieszki. Paryż wygląda jak pobojowisko. Protestujący podpalali budynki, niszczyli samochody, ale szczególnie upodobali sobie sklepy luksusowych marek: Kenzo, Hugo Boss, Lacoste, Fouquet. Było o krok od tragedii. Strażacy w ostatniej chwili uratowali matkę z dzieckiem, których strawiłby pożar wzniecony przez oszalały tłum.

REKLAMA

 

 

 

 

 

 

Płonęły też flagi Unii Europejskiej, ale o dziwo… nie ma z tym takiego zamieszania jak wówczas, gdy podobna sytuacja miała miejsce w Polsce.

REKLAMA