Zamach w Christchurch otwiera stare rany. Zabójca przypomniał zamach w Szwecji. Ojciec ofiary reaguje: Pańska „pomoc” dla Nowej Zelandii to obelga

Kadr z filmu wykonanego przez zamachowca. / foto: Prt Sc LIVE4
Kadr z filmu wykonanego przez zamachowca. / foto: Prt Sc LIVE4
REKLAMA
W swoim manifeście 28-letni terrorysta w Nowej Zelandii wyjaśnia, że ​​jego czyn był motywowany między innymi zemstą za atak terrorystycznym na Drottninggatan w Sztokholmie w 2017 roku. Ojciec jednej z ofiar, której imię widniało na kolbie karabinu zamachowca skomentował sprawę na Facebooku.
Mowa o 11-letniej Ebbie Åkerlund, która zginęła w ataku. Rodzina dziewczynki stanowczo potępia atak, jednak cała sytuacja otwarła dawne rany. Ojciec Ebby nie kryje żalu do władz szwedzkich, które jego zdaniem potraktowały rodziny ofiar lekceważąco i krytykuje premiera, który dziś oferuje swoją pomoc Nowozelandczykom.
Ojciec tragicznie zmarłej Ebby, Stefan, pisze na Facebooku, że chciałby zobaczyć, jak Nowa Zelandia potraktuje ofiary terroru oraz ich rodziny. Jako kontrast stawia działania rodzimej Szwecji.
Kiedy zeznawałem w sądzie, powiedziałem, że ciągle przypomina mi się śmierć mojej córki i to nie tylko wtedy, gdy wspomina się o Drottninggatan, ale także wtedy, gdy podobne akty występują w innych krajach. Ale oczywiście nie mogłem sobie nawet wyobrazić tego, że ktoś napisałby imię mojej córki na karabinie – czytamy.
W swoim wpisie odniósł się również do faktu, że premier Szwecji chce udzielić wsparcia Nowej Zelandii.
To będzie ekscytujące móc zobaczyć, jak Nowa Zelandia zajmuje się ofiarami terroru, jeśli wybiorą model szwedzki i opublikują list z tekstem„ przykro nam z powodu twojej straty, oto 60 000 SEK (6 000 EUR), nie dzwoń do nas. Löfven chce pomóc Nowej Zelandii. Nigdy nie słyszałem o czymś bardziej obraźliwym. Nie sądzę, aby jakikolwiek kraj na świecie chciał, aby Szwecja pomogła im w opiece nad ofiarami terroru. Najpierw zacznij zamiatać przed własnymi drzwiami – pisze rozżalony.
źródło: voiceofeurope.com
REKLAMA