Na francuskich ulicach obywatele dają wyraz swojemu niezadowoleniu i domagają się dymisji prezydenta Emmanuela Macrona. Podczas protestów dochodzi do walk z policją, niszczone są ekskluzywne restauracje i drogie sklepy. Do zeszłego weekendu ubezpieczyciele oszacowali na 170 mln euro, czyli ponad 720 mln zł.
W protestach „żółtych kamizelek” coraz częściej udział biorą także anarchiści i młodzież z dzielnic imigranckich, przez co manifestacje stają się coraz bardziej brutalne. Francja ponosi spore straty finansowe.
W ten weekend podpalono jedną z placówek banku, biuro lotnicze, kioski z gazetami i wiele samochodów. Co więcej, splądrowanych zostało około 100 sklepów – m.in. sieci ubrań Boss i butiku Disneya. Skradziono również wyposażenie m.in. ekskluzywnej restauracji Fouquet’s, położonej tuż przy Polach Elizejskich.
Chaos on the streets of #Paris during the #YellowVest protests #GilletsJaunes
pic.twitter.com/QieETedHLL— Lucas Webber (@LucasADWebber) March 16, 2019
Media podają, że gdy w ostatni weekend „żółte kamizelki” domagały się dymisji prezydenta, Macron jeździł na nartach w Pirenejach.
Do francuskiego rządu z apelem o podjęcie radykalnych kroków zwróciła się Izba Handlowa. Domaga się ona ograniczenia prawa do manifestacji w centralnych częściach Paryża, zwłaszcza w okolicach Pól Elizejskich. Jak podkreślają przedstawiciele Izby, przez ostatnie 18 weekendów, podczas których odbywały się protesty, francuska gospodarka znacznie wyhamowała.
I have never seen such devastation! This time two years ago we were walking the romantic streets of Paris. Tonight we are walking on glass around burnt cars and #yellowvest chants. @EmmanuelMacron, what are you doing? ? pic.twitter.com/yc7z6kcs8L
— Rachel (@rachellsophiaa) 16 marca 2019
Jak poinformowała osoba z otoczenia Emmanuela Macrona, prezydent uznał, że „nie można prowadzić dialogu z ekstremistami” z ruchu „żółtych kamizelek”. Polityk ma być zwolennikiem zdecydowanej walki z manifestantami oraz używania sił porządku publicznego przeciwko nim.
I co Pan teraz powiesz o standardach zachowań francuskiej policji, Monsieur @TimmermansEU ❓
Europejskie? Praworządne? 😡#GilletsJaunespic.twitter.com/De5zcLSzti— Witold Pasierb 🇵🇱 💯 (@m_pasierb) March 17, 2019
ONZ ma się niedługo przyjrzeć działaniom francuskiej policji. Jak podkreślają demonstranci, służby są wobec nich zbyt brutalne. W starciach z funkcjonariuszami życie straciło 10 osób, a tysiące zostało rannych. W Internecie pojawiają się nagrania, w których widać osoby z powybijanymi oczami i urwanymi dłońmi.
Źródło: wp.pl