Na ryneczku w Lomé kupisz głowę psa, która obroni twój dom przed złodziejami

Voo doo. Obrazek ilustracyjny. Foto: print screen BBC
Voo doo. Obrazek ilustracyjny. Foto: print screen BBC
REKLAMA

Okazuje się, że praktyki voodoo coraz mocniej rozwijają się w krajach afrykańskich. Reporterzy TV France 2 odwiedzili Togo, gdzie akcesoria tego kultu można bez problemu kupić na stołecznym rynku.

Na ryneczku w Lomé można kupić właściwie wszystko, co się jakiemuś czarownikowi zamarzy. Targ tego typu wyrobów powstał jeszcze po wojnie, kiedy to w Togo zainstalował się szaman voodoo. Do nabycie są np. psie głowy, które mają chronić domy przed złodziejami.

REKLAMA

Można tu kupić krowie ogony, skóry kóz, nawet lwa, a także głowy krokodyla, czy pawiana … Zwartość straganów może sprawić wiele dość makabrycznych niespodzianek. Sława tego targu wykracza daleko poza Togo.

Voodoo rozprzestrzeniło się nie tylko w Togo, ale i większości regionu Afryki Zachodniej, chociaż nadal za jego centrum uważane jest Haiti . Warto jednak pamiętać, że podstawą voodoo były wierzenia animistów właśnie z tego regionu Afryki, do których dodano elementy chrześcijaństwa i spirytyzmu.

Stało się popularną religią, która wykorzystuje w swoich „praktykach” rozmaite fetysze. Każdy z nich ma jakieś konkretne przeznaczenie. A skoro jest popyt jest i podaż, chociaż czasami dość makabryczna.

REKLAMA