Grzegorz Braun ostry jak brzytwa. Wyjaśnił czego ONI tak naprawdę chcą [VIDEO]

Grzegorz Braun/fot. YouTube/Grzegorz Braun
Grzegorz Braun/fot. YouTube/Grzegorz Braun
REKLAMA

Grzegorz Braun w swoim nagraniu zamieszczonym na Facebooku ostro rozprawia się z Kartą LGBTPEDOBEAR+. Wyjaśnia też, skąd wzięła się idea seksualizacji dzieci, komu i dlaczego zależy na „rozwaleniu rodzin” i na czym polegał spór między bolszewikami, który wygrali na wschodzie, a mienszewikami, którzy obecnie kontrolują Zachód.

Rewolucja w natarciu. Wiecznie, niezmiennie te same ma dla nas okropności w ofercie. Wiadomo, że rewolucja opowiada o szczęściu ludzkości, a w istocie wyciąga rękę – bardzo często niestety uzbrojoną – na wiarę, rodzinę i własność – powiedział Grzegorz Braun.

REKLAMA

Tak zawsze było i pewnie zawsze będzie, dopóki Pan Bóg nie zarządzi końca świata. Rewolucja wyczerpała swój impet w znacznym stopniu – rozkręcała się w wieku XVIII i XIX – w wieku XX w pełni zwycięska pobudowała nawet pewne wielkie projekty państwowe. Z jednej strony Związek Sowiecki, z drugiej Eurokołchoz – to projekt jeszcze XX-wieczny. I te projekty dostały zadyszki. Zbankrutowały wprost jak sowieci – dodał lider Konfederacji.

Co drugi z tych komisarzy UE za młody był jakimś trockistą, stalinistą, maoistą. Paradoks jest taki, że w Moskwie pewnie dzisiaj jest u władzy mniej ideowych sowieciarzy. Są nastajaszczy zamordyści i dziedzice służb sowieckich i wychowankowie KGB i GRU. Natomiast w Eurokołchozie jest pełna ideowość – zaznaczył Braun.

Dodał też, że eurosocjaliści „wracają do engelsowskiej obyczajówki”.

To w tej złowrogiej parze Marks mówił o majętności, a Engels wyspecjalizował się w kwestiach krytyki tradycyjnego modelu małżeństwa, rodziny. W bolszewickim politbiurze mieliśmy Aleksandrę Kołłątaj, szefowa Żen ad Dieła, czyli pierwszego quasiministerstwa do spraw rozwalania rodziny, czyli oddział ds. kobiet. Kołłątaj doprowadziła do tego, że dzień 8 marca został ogłoszony w bolszewii świętem państwowym – powiedział Braun.

Kiedy towarzysz Stalin wycofał się z tych obyczajowych zamachów na tradycyjną rodzinę – aborcji na życzenie, rozwodów korespondencyjnych nawet bez powiadomienia męża czy małżonki – bo zauważył, że jak tak dalej pójdzie, to nie będzie miał w dostatecznej liczbie tego ludzkiego bydła, by je popędzić na rewolucję światową – podkreślił reżyser.

Aby wywołać rewolucję – zbudować nowego człowieka – trzeba zacząć od dzieci i młodzieży. Trzeba wyciągnąć po nie ręki, by rozwalić normalną rodzinę. Trzeba rozwalić też wewnętrzne poczucie tożsamości młodego człowieka. I to jest cały ten pakiet LGBTQi-i-ile-jeszcze-liter-dodadzą-do-tego – powiedział Braun.

Chodzi o promocję zboczeń i dewiacji. Jest ona już u nas prowadzona jak zauważyliście w najlepsze z przyzwoleniem a nawet zaangażowaniem instancji państwowych pomimo „dobrej zmiany”. Tu się nic nie zmieniło, bo wykonujemy rozmaite dyrektywy eurokołchozowe i wytyczne, które przechodzą do Polski z zewnątrz, a wylęgły się w głowach rewolucjonistów zasiadających w jakichś gabinetach partyjnych czy lożach masońskich. Ludzi, którzy chcą zniszczenia cywilizacji łacińskiej, normalnego świata. Połapali się już, że z nami, dorosłymi ludźmi, to się słabo udaje. Ani zwycięski marsz Armii Czerwonej ani marsz przez instytucje – ocenił.

Trzeba tym bardziej sięgnąć po dzieci i młodzież. To jest właśnie seksualizacja dzieci, sodomizacja życia publicznego, promocja dewiacji, rozmywanie znaczeń słów, przesuwanie pól znaczeniowych, jak np. „małżeństwo”, „rodzina” czy „normalność” – wyjaśnił.

Źródło: facebook.com

REKLAMA