Sensacyjne nagranie rozmowy Lecha Wałęsy z milicjantami. Wyzywał „Solidarność” od gówniarzy i chciał użyć siły

Lech Wałęsa. Foto: PAP/DPA
Lech Wałęsa. Foto: PAP/DPA
REKLAMA

Tygodnik „Gazeta Polska” dotarł do nagrania ze spotkania Lecha Wałęsy z gdańskimi milicjantami z lutego 1990 roku. Według „GP” Wałęsa chciał wesprzeć milicjantów brygadami robotniczymi w walce z ekstremą „Solidarności”.

Tygodnik relacjonuje, że były prezydent (urząd ten objął w grudniu 1990 r.) na spotkaniu w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Gdańsku miał powiedzieć: „Dziś musimy się bronić przed ekstremą +Solidarności+ (…). Zobaczcie, co się dzisiaj dzieje. Nie wiem, czy nie wesprzeć was jakimiś brygadami robotniczymi. Ludzie się boją wychodzić na ulice. Gówniażeria robi niedobre rzeczy”.

REKLAMA

W ocenie gazety, Wałęsa nawiązał do masowych manifestacji przeciwko – jak napisano – „porozumieniu +konstruktywnej opozycji+ z komunistami”. „Wałęsa za pomocą ochotniczych brygad robotniczych chce bronić milicjantów” – wnioskuje tygodnik.

Wałęsa, według „GP”, na spotkaniu w WUSW przekazał milicjantom, że na najbliższym zjeździe zamierza zgłosić propozycję, aby „schować” nazwę „Solidarność”. „To był sztandar, pod którym walczyliśmy w opozycji. Trzeba go schować” – cytuje jego wypowiedź tygodnik.

Miał też mówić na temat budowania nowego związku milicjantów i sugerować, by jego nazwa nie zawierała w sobie słowa „Solidarność”. Na pytania o obecność w nowej formacji funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, Wałęsa – jak podaje „GP” – odpowiedział, że „tego publicznie się nie załatwi”, a związek należy powołać „jak najszybciej”.

„Nie może być rasistowskie podejście. Ja mam nadzieję, że normalnych ludzi, którzy przyszli z pobudek patriotycznych, to się mówi o kontrwywiadzie i o innych rzeczach, którzy byli zwykłymi robotnikami, i którzy mają jakąś moralność, trzeba potraktować jak ludzi zgodnie z prawami międzynarodowymi. Ja wierzę, że wasze związki i wasze organizacje zrobią to dobrze” – miał powiedzieć były prezydent.

Zgodnie z relacją „GP”, Wałęsa wyjaśniał, że jest za rozwiązaniem SB jako policji politycznej. Miał jednak dodać, że „coś z tym trzeba zrobić” i że „musi być ochrona” funkcjonariuszy SB. (PAP)

REKLAMA