Ukraina w NATO oznacza wybuch III Wojny Światowej – to słowa, które wywołały poruszenie wśród ukraińskich polityków, wypowiedziane przez kandydata na prezydenta Ukrainy i deputowanego Rady Najwyższej Jewgena Murajewa.
Polityk, który wielokrotnie wyrażał negatywne opinie m.in. dotyczące wejścia do Sojuszu Północnoatlantyckiego i współpracy z Unią Europejską, po raz kolejny zaszokował politologów i ekspertów. Część z nich nie ukrywa, że stosunkowo jeszcze młody działacz przedstawił faktyczne myślenie zachodnich polityków, które dotąd ukrywane było pod uśmiechem i gestami przyjaźni.
W trakcie krótkiego wystąpienia Murajew podkreślił, że wojskowi oraz politycy z krajów, które już teraz znajdują się w strukturach NATO doskonale zdają sobie sprawę z tego, iż przyjęcie Ukrainy oznaczałoby przymus zaangażowania się w konflikt w Donbasie, a co za tym idzie, otwartą wojnę z Rosją.
To nie było jednak ostatnie słowo Murajewa. Kilka zdań później parlamentarzysta przyznał, że jego zdaniem, obecna sytuacja w okolicach Ługańska i Doniecka jest na rękę nie tylko polityków z Federacji Rosyjskiej, ale także Kijowa. Dzięki regularnym walkom na linii demarkacyjnej m.in. prezydent Poroszenko może prowadzić kampanię wyborczą opierającą się na strachu przed wojną z Putinem.
Źródło: Nasz Telekanal Ukraine / NCzas.com