Odchodzi legenda polskiej telewizji. Wszystko przez problemy zdrowotne. „Zacząłem wolniej kojarzyć.” Włodzimierz Szaranowicz kończy pracę dziennikarską w TVP

Włodzimierz Szaranowicz. Foto: PAP
Włodzimierz Szaranowicz. Foto: PAP
REKLAMA

Włodzimierz Szaranowicz legenda polskiego dziennikarstwa sportowego żegna się z widzami. Jego emocje podczas komentowania skoków Adama Małysza czy meczów reprezentacji Polski na długo pozostanie w naszej pamięci. Dziennikarz tłumaczy swoją decyzje. „Zacząłem wolniej kojarzyć”.

„Musisz się pożegnać z tym co było, tego już nie będzie, nieodwołalnie, trzeba to przyjąć po prostu jako pewnik, nie próbować się oszukiwać, że jeszcze kogoś zaskoczysz, oślepisz swoim nadmiernym blaskiem” – powiedział Szaranowicz portalowi tvpsport.pl

REKLAMA

„W telewizji tak długo żyjesz, dopóki się w niej pokazujesz. Schodzisz z ekranu i kończy się twoja kariera. Odchodzenie powinno być takie, jak w moim przypadku. Stopniowe i logiczne. Dla tych, którzy są nagle odstawieni, to jest szok. To jest jak uzależnienie od narkotyków” – powiedział.

Włodzimierz Szaranowicz w wywiadzie, co irytuje go w obecnych komentatorach.

„Jak słucham dzisiaj swoich młodszych kolegów, to mam wrażenie, że zagłuszają wszystko, zagłuszają widowisko. Poza tym ekscytują się własnym głosem. To głos ma być dla widza i dla jego ewentualnych ekscytacji. Na pewno nie dla własnej. Miesza się ego własne z ego widza” – stwierdził.

„Sport to było całe moje życie, miałem większą wiedzę od ludzi, którzy nie uprawiali sportu. (…) Ja byłem na iluś tam obozach sportowych, grałem w koszykówkę na zapleczu pierwszej ligi, jestem po studiach specjalistycznych, które w tamtym czasie miały znakomitych nauczycieli. (…) To jest na pewno moją przewagą, której nigdy nie eksponowałem” – powiedział.

Następnie legendarny dziennikarz Telewizji Polskiej stwierdził, że już czas odejść na emeryturę.

„Nagle zacząłem wolniej kojarzyć, nie znosiłem stresu, uciekałem przed nim. To się nie łączyło z życiem dziennikarskim, które mnie regenerowało, tylko z tym życiem dyrektorskim. Nie mogę powiedzieć, że to były złe lata dla mnie, ale inne, wymagające innych predyspozycji” – opisał.

Źródło: wirtualnemedia.pl/ TVP Info

REKLAMA