Rozpasanie w Komendzie Głównej. Strażacy błagają ministra o ratunek. „Zrobili z nas dostawców pizzy dla komendanta”

Komendant Główny PSP Leszek Suski
REKLAMA

W Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej jest horror. Tak wynika z listu, jaki napisali jeszcze w lutym br. funkcjonariuszki i funkcjonariusze do szefa MSWiA, Joachima Brudzińskiego. Według strażaków Komendant Główny gen. bryg. Leszek Suski zamienił komendę w swój prywatny folwark.

„Takiego rozpasania nigdy w historii komendy głównej nie było. W obliczu zaistniałej sytuacji prosimy Pana Ministra jako nadzorującego służby mundurowe w najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej o jak najszybszą interwencję, póki nie jest jeszcze za późno” – napisali strażacy w szokującym liście do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego.

REKLAMA

„Szala goryczy się przelewa. Marnotrawi się pracę pokoleń strażackiej braci, która doprowadziła do rozkwitu formacji, a w niespełna 3 lata zmarnotrawiło się ten potencjał” – piszą strażacy.

Strażacy twierdzą, że przez ostatnie 25 lat Państwowa Straż Pożarna szybko się rozwijała, ale to trwało do grudnia 2015 roku, kiedy to na szefa PSP został powołany z emerytury gen. bryg. Leszek Suski.

„Oficerów pełniących służbę w jednostce centralnej, oficerów z bardzo bogatym bagażem doświadczeń, którzy przeszli różne szczeble kariery, na różnych stanowiskach i w różnych jednostkach traktuje się jak dozorców i roboli, którzy wbrew zakresom obowiązków zmuszani są do dokonywania obchodów budynków i terenów – zamykają okna, gaszą światło, wyrzucają śmieci, zamawiają i dostarczają pizzę dla zastępcy komendanta, itp. Owa pizza, jak to określił sam zastępca komendanta, być tak duża, jak koło od samochodu strażackiej marki Steyr” – napisano w liście.

Strażacy piszą, że KG została zamieniona w prywatny folwark. Sekretarki komendantów mają obowiązek przygotowania śniadań szefom: „Najpierw zakup odpowiednich produktów z samego rana przed pracą w pobliskim sklepie, a następnie przygotowanie posiłków, a do tego wysłuchiwanie komentarzy, że coś było nie tak”.

Jeszcze bardziej mają być upodlane sprzątaczki: „Sprzątaczkom zatrudnionym na najniższej pensji krajowej podrzucano na wykładzinę obcięte paznokcie, zdechłe muchy, skuwki, spinacze, itp. Wszystko po to, żeby upokorzyć człowieka […] Obecnie bez serwisu sprzątającego urząd centralny wygląda niczym jak kiedyś dworzec centralny, a nie urząd”.

Według autorów listu do ministra sprawa wykracza daleko poza sferę prywaty, ponieważ kierownictwo podejmuje fatalne decyzje kadrowe. Strażacy piszą:
„Odwołuje się ludzi doświadczonych z długoletnim stażem, przenosi się ich na niższe stanowiska do innych jednostek organizacyjnych. Ludzi z kilkunastoletnim doświadczeniem odwołuje się na emeryturę […] Do czego to zmierza?”.

„Szanowny Panie Ministrze. Jak długo będziemy jeszcze znosili panoszenie się w PSP osób, które ciągną tę formację w dół, które nie dają rękojmi jej i naszego rozwoju? Jak długo na stanowiskach kierowniczych będą osoby niekompetentne, które mentalnie zatrzymały się w latach 80-tych? I mowa tu jest o całym kierownictwie komendy głównej”

Źródło: Onet.pl

REKLAMA