Skandal w „Big Brother” TVN. Lewaczce puściły nerwy w czasie rozmowy z katolikiem. „Ludzie to nie jest średniowiecze” [VIDEO]

Daniel i Justyna. / foto: YouTube:tvnpl
Daniel i Justyna. / foto: YouTube:tvnpl
REKLAMA

Program „Big Brother” TVN zapewne przez kolejnych kilka miesięcy trwania dostarczy nam całą masę skandali i skandalików. W środę w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać spięcie, do którego doszło między weganką a gorliwym katolikiem.

Program „Big Brother” powrócił na antenę TVN7 po kilkunastu latach przerwy. W nowej odsłonie nie brakuje barwnych postaci, a dwiema z nich są na pewno Justyna Żak, znana jako „Juszes”, a także Daniel Barłóg.

REKLAMA

Justyna, znana jako „Juszes”, prowadzi na YouTube swój kanał, na którym opowiada o życiu weganki. Także w programie stara się przekonać wszystkich do życia bez mięsa. Jak na razie uczestnicy programu skusili się na jeden posiłek bez mięsa.

W programie pojawił się także Daniel Barłóg, który odpowiadał innym uczestnikom „Big Brothera” o Piśmie Świętym. W trakcie tego zdarzenia doszło do scysji między nim, a Justyną Żak.

Cała sprawa zaczęła się od dyskusji o ilości partnerów seksualnych i pytania Daniela o to jak Justyna by się czuła, będąc 10 laską jakiegoś faceta. Okazało się, że dla uczestników programu szokiem jest, że ktoś może ich tylu nie mieć „na koncie”. – Czemu masz poznawać swoją miłość po tym, jak Ci jest w łóżku? – pytał Daniel.

Ja nie rozumiem idei tego spotkania i celowości tego, wydaje mi się, że wiara to jest na tyle delikatny temat, każdy ma prawo interpretować ją po swojemu, a przede wszystkim taka postawa jest bardzo niechrześcijańska, bo w chrześcijaństwie nie chodzi o potępianie drugiej osoby, o miłosierdzie, o zrozumienie, o przyjęcie każdego, a nie robienie nam wywodów – odpowiedziała Justyna.

Pytanie że „jak Ty byś się czuła, jakbyś była 10 laską jakiegoś chłopaka”, dla mnie to jest przeciwieństwem chrześcijańskiego miłosierdzia, mi się ta rozmowa nie podoba – powiedziała agresywnie uczestniczka reality show.

Justynko ja odpowiadam spokojnie, podałem Ci tylko przykład – odparł Daniel. – Który dla mnie jest sprzeczny z religią Jezusa – wtrąciła Justyna. Na pytanie dlaczego Justyna stwierdziła, że nie podoba jej się osądzanie i potępianie przez Daniela.

Ja potępiam? Podaje Ci co „Pismo Święte” na ten temat mówi. Ja nie jestem od potępiania, od osądzania – stwierdził Daniel. W tym momencie Justyna, być może wyczuwając brak racji w tym sporze, postanowiła się wycofać i rzuciła na odchodne: Jeżeli mamy takie tematy poruszać (…) ludzie to nie jest średniowiecze, ja odpadam serio.

Jak widać, tak jak się można było spodziewać, w programie TVN już zaczęło się robienie z Katolika oszołoma, wyznającego jakieś „średniowieczne zabobony”, który chce moralizować innych. Na całe szczęście Daniel dobrze wybrnął z całej sytuacji i nie powiedział nic kontrowersyjnego ani prowokacyjnego.

REKLAMA