
Kazachska policja aresztowała co najmniej kilkanaście osób protestujących przeciwko zmianie nazwy stolicy tego środkowoazjatyckiego kraju z Astany na Nursułtan. Nursułtan Nazarbajew po blisko 30 latach rządów ustąpił ze stanowiska prezydenta, ale zachowuje kontrolę nad władzą.
Około 20 przeciwników zmiany nazwy stolicy zgromadziło się w czwartek rano przed budynkiem miejskich władz. Doszło tam do bójki, a do akcji wkroczyła policja i zatrzymała większość protestujących. Jak na standardy Kazachstanu każdy publiczny protest jest tu dość wyjątkowy.
Astana zmienia swoją nazwę już po raz czwarty w ciągu 60 lat. Od założenia w XIX wieku do 1961 roku miasto nazywało się Akmolińsk, później – Celinograd, a w latach 1992-1997 – Akmoła. Następnie Nazarbajew podjął decyzję o nazwaniu go Astaną, co w języku kazachskim oznacza po prostu stolicę. Obecnie rozbudowane futurystycznie miasto ma ponad milion mieszkańców i staje się Nazarbajewem.
Parlament Kazachstanu zatwierdził zmianę nazwy stolicy państwa z Astana na Nursułtan. #Kazachstan pic.twitter.com/GvZO8XjUCd
— Szymon Wiśniewski (@Sz_Wisniewski) 20 marca 2019
W internecie utworzono petycję przeciwko zmianie nazwy na Nursułtan. Podpisało się pod nią już ponad 30 tys. osób. Autorzy petycji zauważają, że decyzji o zmianie nazwy nie konsultowano ze społeczeństwem.
To co? W przyszłym roku zmieniamy nazwę Warszawa na Adrian??
???Kazachstan. Nowy prezydent proponuje zmianę nazwy stolicy https://t.co/q5ibCsP7Z3
— Luka (@Luka_cnd) 21 marca 2019
Z inicjatywą dotyczącą zmiany nazwy wystąpił zaprzysiężony w środę p.o. prezydenta Kasym-Żomart Tokajew, który jest uważany jednak za marionetkę dyktatora. Oświadczył on, że chce, by w Astanie stanął pomnik Nazarbajewa, jego portrety nadal wisiały we wszystkich państwowych urzędach, a główne ulice w stolicach obwodów nazwano jego imieniem.