Alkohol i marihuana nie są mu obce. Mariusz Pudzianowski szczery do bólu [VIDEO]

Mariusz
Mariusz "Pudzian" Pudzianowski. Foto" yt/Mariusz Pudzianowski
REKLAMA

Były najsilniejszy człowiek świata, a obecnie zawodnik MMA, Mariusz „Pudzian” Pudzianowski, już w sobotę 23 marca zmierzy się w klatce na gali KSW z Szymonem Kołeckim. Ciężko trenuje i jest pewny wygranej. Ale co Pudzian sądzi o używkach takich jak alkohol i marihuana? Szczerze o tym opowiedział podczas jazdy samochodem.

„Nurtują was takie pytania: czy palę maryśkę? czy palę papierosy? No trzeci: piwo, alkohol. Jak to jest w sporcie” – zaczął swój filmik na YouTube Mariusz Pudzianowski.

REKLAMA

„Powiem prosto z mostu – nie lubię alkoholu. Piwo czasami na koniec tygodnia kiedy skończę trening w sobotę, dwa trzy piwa wypiję żeby rozluźnienie było.”

„Co do alkoholu – oczywiście, że abstynentem nie jestem i pije. Nie pije żadnych wynalazków, lubię słodkie alkohole, ale zdarza mi się. Czasami jak impreza w domu jest z ojcem siadamy, 3/4 bierzemy albo we dwóch robimy ją albo w trzech. Nie lubię upić się, nigdy mnie się nie zdarzyło żebym był pijany. Normalnie usiądę przy stole z ojcem i wypiję jak poczciwy Polak” – stwierdził Pudzian.

„Co do papierosów. Nie lubię tego paskudztwa, potem z gęby śmierdzi jak z trampka. Zdarzyło mi się za młodego chłopaka parę razy gdzieś tam przypalić, ale chyba tak bardziej dla zabawy.”

„Co do maryśki. Oczywiście, że próbowałem maryśkę. Po to człowiek to stworzył, żeby tego spróbować. Zdarzyło mi się parę razy zapalić. Nie lobie tego, jakoś tak dziwnie człowiek zakręcony. Trochę powinno się to wszystko negować i pilnować tego. Nie lubię, ale zdarzyło mi się kilka razy ze zapaliłem. Chłopaki nabili w taka szklana fifkę, sprężynkę jakaś gdzieś tam wkładali, no i gdzieś parę razy mi się zdarzyło przypalić.”

„Nie lubię tego po prostu, nie popieram tego, choć mówią, że marihuana lecznicza jest potrzebna. I oczywiście poczytałem sporo artykułów, bo jestem ciekawy takich nowinek, ciekawostek, no i chyba jednak jest to dobre.”

„Ale oczywiście tych młodych dzieciaków powinno się pilnować, dlatego, że oni jeszcze nie mają wyrobionego charakteru, własnego zdania i są podatni na rożne takie nowinki, jak to smakuje. Tylko gorzej jak ten człowiek młody nie ma charakteru i popłynie.”

„Macie odpowiedz: nie lubię ani pierwszego, ani drugiego ani trzeciego, choć wszystko jest dla ludzi, tylko dla ludzi, którzy mają twardy charakter i potrafią rozgraniczyć, żeby gdzieś tej linii nie przekroczyć. No i ja tej linii nie przekraczam. Pamiętajcie – wszystko w granicach rozsądku” – podsumował swoje wyznanie Mariusz Pudzianowski.

REKLAMA