Departament Dolnego Renu będzie walczył z rasizmem i antysemityzmem wspierając… ekumenizm

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr
REKLAMA

Władze francuskiego departamentu Bas-Rhin uznały, że jego terytorium jest zarażone wirusami rasizmu i antysemityzmu. Z tego powodu zostaną tam wprowadzone nadzwyczajne środki. To właśnie w tym departamencie doszło do profanacji żydowskiego cmentarza.

„W obliczu odrodzenia się rasistowskich i antysemickich aktów na obszarze departamentu Bas-Rhin” ogłoszono dziś serię „konkretnych” i „pilnych” środków walki z „rakiem, który podgryza społeczeństwo”. Taką deklarację złożył w Strasburgu przewodniczący rady departamenty Dolnego Renu Frédéric Bierry.

REKLAMA

Najwyraźniej jednak w raczej aktach typu chuligańskiego dostrzega się znamiona jakiejś wojny religijnej. Jednym z środków do „walki z rakiem rasizmu i antysemityzmu” ma być bowiem… „tworzenie miejsc różnorodności i spotkań pomiędzy różnymi religiami”, a także „wzmocnienie dialogu międzyreligijnego”. Ciekawe, czy władze tego alzackiego departamentu będą „leczyć” antysemityzm przy pomocy „ekumenizmu” u katolików, czy u muzułmanów? I jak się ma departamentalny ekumenizm do laickości państwa?

Wybrane środki zaradcze nieodmiennie kojarzą się z tresurą społeczeństwa. Będzie więc też „zwielokrotnienie działań edukacyjnych, zwłaszcza w szkołach średnich”. Powołają nawet coś w rodzaju szkolnych „latarników”, tylko, że tym razem od rasizmu i antysemityzmu.

Swastyki wymalowane na żydowskim cmentarzu doczekały się potępienia w całej Francji. Do departamentu zawitał wówczas niemal cały rząd i prezydent. Nie można też wykluczyć, że tak drastyczne działania lokalnych władz mają związek z tym, że w czasie II wojny światowej niemieckojęzyczną Alzację włączono do Rzeszy i być może politycy odbierają akty antysemityzmu jako dalekie echo powrotu do historii.

REKLAMA