Lech Wałęsa szczerze o swojej śmierci i pożyciu małżeńskim. „To jest kochanie, ale już nie takie seksowne”

Danuta i Lech Wałęsa Foto: PAP/Adam Warżawa
Danuta i Lech Wałęsa Foto: PAP/Adam Warżawa
REKLAMA

Lech Wałęsa zdecydował się opowiedzieć o swojej rodzinie, żonie, wierze w Boga. Zdecydował się także zdradzić jak wygląda jego życie małżeńskie. „To jest kochanie, ale już nie takie seksowne” – mówi Wałęsa.

Były prezydent udzielił wywiadu portalowi wp.pl w ramach cyklu „#Rozmawia się WPolsce”. Zapytano go w programie o to, czy czuje się spełniony. Odpowiedź mogła być tylko jedna.

REKLAMA

„Co sobie założyłem, to zrealizowałem. Dom zbudowałem, drzewo zasadziłem, synów spłodziłem. Wszystko mam. Teraz chcę już tylko spokoju” – wyznał były prezydent.

Powiedział też jaki jest jego stosunek do wiary: „Głęboko wierzę i zawsze w Bogu byłem. I dlatego do niczego tutaj na ziemi się nie przyzwyczajałem. Swoje zrobiłem i teraz to już tylko czekam, aż będzie koniec. Całe życie starałem się żyć jak najporządniej. Często mi się to nie udawało i do dzisiaj mi się czasem nie udaje. Upadam i się podnoszę, jak każdy na ziemi”.

Wspomniał też o swojej śmierci. „A kiedy stąd pójdę, to nie wiem. Wiem tylko, że już wiele tu nie nawojuję. Bo co ja mogę nawojować, jak mam już 76 lat? Ile tu jeszcze będę? Dwa lata? Trzy? Pięć? I koniec” – stwierdził Wałęsa.

Zapytany o życie osobiste i żonę przyznał, że cały czas ją kocha. „Jest przyzwyczajenie, sprawdzone elementy. To jest kochanie, ale już nie takie seksowne, emocjonalne. Ale też kochanie” – ocenił szczerze Lech Wałęsa.

Źródło: wp.pl

REKLAMA