
Wszyscy myśleli, że już w ubiegłym roku zakończyła się najdłuższa wężowa saga w Polsce. Tymczasem „Super Express” postanowił zapytać najsłynniejszego jasnowidza w Polsce o to, czy mieszkańcy Warszawy i okolic faktycznie mogą spać spokojnie.
O zakończeniu poszukiwania pytona tygrysiego poinformował – już we wrześniu ubiegłego roku – Dawid Fabjański, koordynator Służby Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska. – Gad nie wytrzymałby takich warunków pogodowych – stwierdził wówczas Fabijański.
– Przyjmujemy, że poszukiwany od kilkunastu tygodni pyton nie żyje. Gad nie wytrzymałby takich warunków pogodowych – mówił. – Decyzja o jej zakończeniu została podjęta wspólnie z pracownikami zoo. Jest za zimno, żeby gad mógł przeżyć. Znalezienie zwłok to będzie tylko kwestia czasu – dodawał Fabijański.
Co o sprawie pytona tygrysiego sądzi jasnowidz Krzysztof Jackowski z Człuchowa? – Ja myślę, że jeśli faktycznie pyton był w Wiśle, to już nie żyje. Ta wysoka temperatura, która się utrzymywała, to były zbyt trudne warunki dla takiego gada. Mam wrażenie, że jeśli on faktycznie tam był, to ktoś wcześniej się go pozbył – powiedział w rozmowie z se.pl.