Poetka z Brwinowa i były premier nie są małżeństwem od 2018 roku, ich medialna walka to serial bez końca. Byli kochankowie nie mogą dojść do porozumienia w kwestii podziału majątku i zasądzonych alimentów. Izabela już wprost mówi, że chodzi jej o pieniądze.
Jakiś czas temu Kazimierz Marcinkiewicz zdecydował się zabrać głos i odeprzeć ataki byłej żony, która w kwestii finansowej jest wyjątkowo wylewna. Maricnkiewicz w programie Tłit nazwał Isabel stalkerką i poinformował, że wbrew jej komentarzom – spłaca należność.
Isabela udzieliła wywiadu portalowi plotek.pl, była żona Marcinkiewicza stwierdziła, że Kazimierz potrafi być „agresorem”.
Dziennikarka zapytała ja czy według niej etyczne jest opublikowanie filmu, gdzie półnagi Marcinkiewicz na nią krzyczy i mówi by wzięła się do roboty.
„Po pierwsze nie ja to opublikowałam, i nie wzięłam za to honorarium. I nie wzięłam honorarium za bycie w tym programie, to po pierwsze” – mówi była żona Marcinkiewicza.
„Rzeczywiście wyciekł ten filmik do internetu. Ja ok, nagrałam ten filmik, i pokazałam zaufanym osobom ten filmik. Powiem tak, ja nie żałuję, że on się pojawił w sieci, bo pokazuje on drugą stronę medalu i zachowanie Pana Marcinkiewicza, który chce się zachowywać jako taki porządny mężczyzna o łagodnym usposobieniu a potrafi być agresorem” – stwierdziła Isabele.
Kobieta nawet nie kryje się z tym, że chodzi jej o pieniądze. Olchowicz-Marcinkiewicz od kilkunastu miesięcy podkreśla, że niepełnosprawność (ma uszkodzoną lewą rękę) uniemożliwia jej podjęcie pracy.
Isabel Marcinkiewicz nie popuści byłemu mężowi, zrobi wszytko, by uzyskać od Kazimierza Marcinkiewicza tyle pieniędzy ile się da.
Źródło: plotek.pl
