Władimir Putin prezydentem w zjednoczonym państwie Białorusi i Rosji – to nie polityczne dywagacje bądź plotki, ale fakty. Szef białoruskiego MSZ przyznał, że taki pomysł był omawiany na wspólnych spotkaniach.
Podczas dwustronnych spotkań grupy roboczej ds. Traktatu o Państwie Związkowym Rosji i Białorusi, temat ewentualnej prezydentury Władimira Putina w zjednoczonym państwie Białorusi i Rosji po 2024 roku był omawiany – mówił Władimir Makiej, minister spraw zagranicznych Białorusi, komentując doniesienia pojawiające się w przekazach agencji Bloomberg.
Dziennikarze dotarli do informacji, jako „integracja” Federacji Rosyjskiej z Białorusią była przygotowywana po tym, jak zakończy się kadencja Putina w Rosji.
Słyszeliście oświadczenie białoruskiego prezydenta, że nie handlujemy suwerennością, suwerenność jest dla nas święta, dlatego nie może być mowy o żadnym stowarzyszeniu czy inkorporacji. Myślę, że nasi rosyjscy przyjaciele mają tego świadomość – powiedział Makiej starając się ratować sytuację przed dziennikarzami portalu TUT.by, jednak jego wcześniejsze słowa jasno pokazują, że białoruskie elity są już pogodzone z faktem aneksji kraju.
Co ciekawe, sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow kilkanaście godzin wcześniej zaprzeczył doniesieniom agencji Bloomberg twierdząc, że są to wyłącznie plotki, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Najprawdopodobniej zatem Władimir Makiej nie do końca porozumiał się z przedstawicielami Kremla w sprawie oficjalnie prezentowanego przekazu medialnego.
Źródło: TUT.by / Bloomberg / NCzas.com
