Marcin Miller szczerze o zarobkach. U króla disco-polo kasę trzyma żona! Zdradził też, co zrobiłby ze znalezionymi pieniędzmi

Marcin Miller - lider zespołu Boys. / foto: PAP
Marcin Miller - lider zespołu Boys. / foto: PAP
REKLAMA

Marcin Miller o jedna z największych gwiazd muzyki tanecznej w Polsce. Obok Zenka Martyniuka to drugi najdłużej pojawiający się na scenie muzyki tanecznej artysta, który z disco-polo związany jest od blisko trzech dekad.

Miller udzielił wywiadu „Super Expressowi”, w którym mówił przede wszystkim o pieniądzach, które dla króla disco-polo, jak sam twierdzi, nie są najważniejsze. – Większość pieniędzy przekazuję żonie. Ona najlepiej wie jak nimi gospodarować – mówi z uśmiechem Miller.

REKLAMA

Lider zespołu Boys przez lata prowadził też firmę odzieżową, z której jednak zrezygnował. – Zrezygnowałem z biznesu modowego. 90 proc. mojego czasu wciąż wypełnia zespół Boys i koncerty, a reszta to agencja koncertowa Diamond Music – mówi.

Wokalista zdradził też, co zrobiłby gdyby znalazł określoną kwotę na ulicy, lub wygrał na loterii. – Jakbym znalazł 10 tys. na ulicy, to oddałbym na hospicjum lub inny cel charytatywny, ale gdybym wygrał gdzieś 20 milionów, to mógłbym się zastanawiać – wskazuje Miller.

Jak się okazuje król disco-polo podróżuje dość skromnym środkiem transportu. – Jeżdżę Toyotą Yaris. Znam kolegów, którzy kupują porsche, czy ferrari. Ja już z tego wyrosłem. Mnie to nie pociąga, podobnie jak nadmierna prędkość – zdradził lider Boys.

REKLAMA