Alarm w Izraelu. Żydzi zaatakowali Strefę Gazy. Zmasowana odpowiedź rakietowa Hamasu

Atak na Strefę gazy. Foto: PAP/Abaca
Atak na Strefę gazy. Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

Biuro przywódcy Hamasu Ismaila Haniji zostało zniszczone podczas poniedziałkowego izraelskiego ostrzału Strefy Gazy – poinformowała należąca do tej organizacji radiostacja. Samemu Haniji nic się nie stało. To był atak odwetowy Izraela. jednak Hamas także odpowiedział. Izraelskie władze informują o zmasowanym ataku rakietowym na żydowskie osady.

Izraelski atak na biuro Hamasu został poprzedzony ostrzałem ostrzegawczym, co pozwoliło na ewakuację ludzi z budynku. Jak pisze agencja AP, Izrael często stosuje taką taktykę, by zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych. Według ministerstwa zdrowia Strefy Gazy, w efekcie przeprowadzonego w poniedziałek późnym popołudniem izraelskiego ataku odwetowego ranne zostały dwie osoby.

REKLAMA

Sam Hanija wcześniej został ewakuowany, gdyż Hamas spodziewał się, że Izrael będzie chciał przeprowadzić odwet za ostrzelanie ze Strefy Gazy izraelskiej wioski Miszmeret. W ataku tym rannych zostało siedem osób, a jeden budynek został zniszczony.

Hamas odpowiedział. Jak informują izraelskie władze w stronę państwa żydowskiego ze Strefy Gazy wystrzelono wiele rakiet. Ministerstwo Sprawa Zagranicznych Izraela mówi o zmasowanym ataku rakietowym. W całym południowym Izraelu zawyły syreny alarmowe.

Izraelskie wojsko rozpoczęło ostrzał Strefy Gazy w czasie, gdy premier Benjamin Netanjahu przebywa z wizytą w Waszyngtonie, gdzie rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Netanjahu oświadczył, że Izrael nie będzie tolerował ostrzeliwania rakietami swojego terytorium i odpowie na tę agresję z pełną siłą. „Izrael nie będzie tego tolerował. Ja nie będę tego tolerował” – mówił w Waszyngtonie Netanjahu.

Hanija z kolei w wydanym oświadczeniu napisał, że Palestyńczycy się nie poddadzą, a ich ugrupowania zbrojne „powstrzymają wroga, jeśli ten przekroczy czerwone linie”.(PAP)

REKLAMA