Gotowe schrony przeciwatomowe i setki ton papieru toaletowego. Kolejne stadium histerii. Brexit jak wojna nuklearna

Brexit jak wojna nuklearna. Foto: pixabay
Brexit jak wojna nuklearna. Foto: pixabay
REKLAMA

Histeria związana z Brexitem wchodzi w kolejna fazę. Brytyjskie Ministerstwo Obrony narodowej postawiło w stan gotowości specjalną jednostkę stworzoną na wypadek konfliktu nuklearnego. Żołnierze maja m.in przygotować schrony przeciwatomowe na wypadek gdyby doszło do chaosu i zamieszek. Brytyjczycy i firmy robią zapasy, w tym papieru toaletowego.

Brytyjski rząd i Parlament od tygodni nie są w stanie uzgodnić sposobu w jaki ostatecznie dojdzie do Brexitu. Przeciwnicy opuszczenia Unii doprowadzili do pata i straszą opinię publiczną klęskami jakie mają nastąpić po Brexicie. Wspierają je w tym media, których zdecydowana większość jest za pozostaniem we Wspólnocie.

REKLAMA

Brexit a już zwłaszcza „na twardo” – bez umowy z Unia ma doprowadzić do wielkich klęsk, nieszczęść i rozruchów w całym kraju. Resort obrony poinformował więc, że na tę okoliczność w stan gotowości postawiona została specjalna jednostka, która powołano na wypadek wojny nuklearnej. 3500 żołnierzy szykuje m.in schrony w tym przeciwatomowy znany jako „Pindar”.

Przygotowano też plan ewakuacji Pałacu Buckingham. Królowa i członkowie rodziny królewskiej mają być rozmieszczeni w różnych tajnych lokalizacjach na terenie całej Wielkiej Brytanii.

Całe planowanie prac brytyjskiego rządu ma zostać przekazane przez Biuro Premiera specjalnemu komitetowi, który 24 godziny na dobę ma zawiadywać pracami resortów najbardziej narażonych na chaos związany z Brexitem. Siewcy histerii przewidują m.in., że zabraknie leków, żywności, w związku z czym dojdzie do zamieszek, więc porządku będzie musiało pilnować wojsko.

W ramach operacji Redfold Jednostki wojskowe już teraz są gotowe by w każdej chwili wyjść na ulice brytyjskich miast. Ich zadaniem ma być m.in zabezpieczenie dostaw żywności, leków i paliwa. Wojsko oddaje do dyspozycji swe cysterny, których 200 ma transportować paliwa na stacje.

Brytyjskie bazy wojskowe mają otworzyć swe bramy, tak by można było korzystać ze znajdujących się na nich parkingów. To na wypadek wielkich korków związanych z odprawami na kontynent. Taki parking dla tysięcy samochodów oczekujących na odprawę do Francji przygotowano m.in. w Dover.

Brytyjski rząd ostrzegł już obywateli, że może będzie potrzeba robienia zapasów. Najbardziej przejęła się tym pewna niemiecka firma, która zgromadziła 600 ton papieru toaletowego.

REKLAMA