Marcinkiewicz miał dostać fuchę od Schetyny. Plany pokrzyżowała Isabel

Kazimierz Marcinkiewicz. Foto: PAP
Kazimierz Marcinkiewicz. Foto: PAP
REKLAMA

Kazimierz Marcinkiewicz miał zostać konsultantem marszałków województw wywodzących się z Platformy Obywatelskiej – donosi „Fakt”. Jednak były premier może pożegnać się z tymi planami. Wszystko za sprawą skomplikowanych relacji z Isabel.

Powołując się na rozmówcę z Platformy, „Fakt” podaje, że toczyły się rozmowy na temat wykorzystania doświadczenia byłego premiera i byłego pracownika Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Jednak na pierwszy plan wysunęły się problemy osobiste Kazimierza Marcinkiewicza, które na światło dzienne co chwilę wywleka jego była żona Isabel.

REKLAMA

Według informatora z PO Grzegorz Schetyna chciał mieć pewność, że po związaniu Marcinkiewicza z Platformą na pierwsze strony gazet nie wrócą prane publicznie brudy rozwodników. Wygląda na to, że Kaz oszukał Schetynę.

Kazik przekonywał nas, że ma już wyczyszczone prywatne problemy – twierdził rozmówca „Faktu”. Ta gwarancja miała być powodem, dla którego Marcinkiewicz pojawił się 1 lutego podczas konferencji byłych premierów jako jeden z sygnatariuszy Deklaracji Europejskiej. Polityk miał liczyć nie tylko na fuchę doradcy w samorządach, lecz także na miejsce na liście do Parlamentu Europejskiego.

W tym momencie do akcji wkroczyła jednak Isabel, która publicznie przypomniała, że Kaz ma wobec niej ponad 120 tys. zł długu alimentacyjnego. W rezultacie oszukany miał się poczuć Grzegorz Schetyna, przez co nikt z Platformy nie chce już rozmawiać z Marcinkiewiczem.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA