Amerykański niszczyciel USS Curtis Wilbur DDG54 i kuter Straży Przybrzeżnej USCGC Bertholf WMSL750 przepłynęły przez Cieśninę Tajwańską.
Amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke,USS Curtis Wilbur DDG54, przepłynął przez Cieśninę Tajwańską 24 marca. Następnego dnia dokonał tego kuter Straży Przybrzeżnej USCGC Bertholf WMSL750.
Było trzecie tego typu przejście od początku roku i piąte na przestrzeni ostatniego półrocza. Po raz pierwszy w tego typu misji wziął udział kuter amerykańskiej Straży Przybrzeżnej.
– Okręty dokonały rutynowego przejścia przez Cieśninę Tajwańską zgodnie z prawem międzynarodowym – poinformował rzecznik amerykańskiej 7. Floty, komandor Clay Doss. Ma to podkreślić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w utrzymanie swobody żeglugi w rejonie Indo-Pacyficznym.
– USA będą latać, pływać i wykonywać operacje wszędzie tam gdzie prawo międzynarodowe pozwala – dodał.
Operacja ma miejsce w trakcie rosnących napięć między Chinami, a USA, oraz na kilka dni przed planowaną kolejną turą rozmów na temat nowego porozumienia handlowego pomiędzy stronami.
Amerykańskie okręty znajdowały się na wodach międzynarodowych Cieśniny Tajwańskiej, która w najwęższym miejscu liczy sobie 180 kilometrów.
USA nie mają formalnych stosunków dyplomatycznych z Tajwanem, uznawanym przez Chiny za zbuntowaną prowincję, jednak wspierają go dyplomatycznie, a także militarnie. Od 2010 roku Tajwan zakupił amerykańską broń za 15 miliardów dolarów.
W ostatnich dniach głośna stała się sprawa potencjalnej sprzedaży 66 amerykańskich myśliwców F-16V dla Tajwanu. Trwa już modernizacja zakupionych wcześniej przez Tajpej samolotów do tego standardu. Według doniesień prasowych prezydent Donald Trump skłania się wydania zgody na zawarcie kontraktu przez Lockheed Martin. Pekin zdecydowanie sprzeciwia się tej transakcji.
