Unijny trybunał przeciwko Polsce. Ciężarówki zniszczą nasze lokalne drogi. Zapłacimy za to wszyscy

Ciężarówka na drodze - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PxHere
Ciężarówka na drodze - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PxHere
REKLAMA

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Polska łamie tzw. dyrektywę naciskową wymagając od ciężarówek o nacisku 11,5 tony na oś specjalnych zezwoleń na wjazd na drogi o niższej nośności. Od teraz najcięższe pojazdy będą wjeżdżać na nie bez zezwoleń.

Unijny trybunał uznał, że Polska nie może wymagać specjalnych zezwoleń dla przewoźników za korzystanie z dróg lokalnych, które mają niższy dopuszczalny nacisk na oś niż 11,5 t obowiązujące w UE.

REKLAMA

Problem w tym, że większość polskich dróg, zwłaszcza lokalnych, powstała zanim przystąpiliśmy do UE i odpowiada krajowym przepisom o naciskach 10 ton na oś pojazdu (drogi wojewódzkie) lub 8 ton na oś (drogi samorządowe).

Okres przejściowy na dostosowanie polskich dróg do unijnych standardów upłynął z końcem 2010 roku. Można zastanawiać się dlaczego polscy negocjatorzy zgodzili się na tak krótki, przez co całkowicie nierealistyczny, termin.

Eksperci oszacowali, że dostosowanie do unijnej normy tylko dróg krajowych to koszt przeszło 50 mld zł. Na dostosowanie dróg lokalnych trzeba by wydać kolejne przeszło 200 mld zł.

Z wyroku TSUE cieszą się przewoźnicy. W jego efekcie ciężarówki o nacisku 11,5 t nie będą musiały ubiegać się o zezwolenia na wjazd na drogi o mniejszej nośności. Co więcej, firmy transportowe liczą także na zwrot zapłaconych już przez nich wcześniej kar za brak zezwoleń. Wynosiły one nawet do kilkunastu tysięcy złotych.

Wyrok oznacza jednak poważne problemy dla lokalnych użytkowników dróg. Jest oczywiste, że doprowadzenie nośności ich nawierzchni do standardów unijnych jest niemożliwe do spełnienia w przewidywalnym okresie czasu.

Oznacza to, iż po wyroku TSUE, samochody ciężarowe będą jeździć po drogach do tego nie przystosowanych i niszczyć ich nawierzchnię. Będzie to miało wpływ na bezpieczeństwo pozostałych użytkowników ruchu i generować dodatkowe koszty związane z remontami i spowodowanych nimi ograniczeniami w ruchu.

Portal BRD24 zaznacza, że polskie służby nie ujmują w swoich statystykach wypadków spowodowanych np: złą nawierzchnią.

Źródło: BRD24

REKLAMA