Wicepremier Beata Szydło „rzucona” na front nauczycielski. Tak można określić decyzję oddelegowania eks-premier do negocjacji z nauczycielami, o czym zainteresowana miała dowiedzieć się w ostatniej chwili.
Wicepremier miała nie być podobno zachwycona swoją nową rolą, która ściągnie na nią znaczne niezadowolenia dość licznej grupy zawodowej i ograniczy jej wyborcze szanse do europarlamentu.
Strajk nauczycieli to problem dla rządu, ponieważ za chwilę będziemy mieli egzaminy gimnazjalne, tuż po nich egzamin ósmoklasisty, a za ponad miesiąc matura.
Do prowadzenia rozmów z nauczycielami wydelegowano trzy panie: wicepremier Szydło, minister edukacji narodowej Annę Zalewską i szefową MRPiPS Elżbietę Rafalską.
Delegacji będzie przewodniczyć pani wicepremier Beata Szydło, dlatego, że rząd bardzo poważnie traktuje postulaty nauczycieli” – w taki sposób szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk powiedział w Polskim Radio, uzasadniając delegowanie b. premier, jak twierdzi Wirtualna Polska, bez jej zgody.
Źródło: Fakt24, Wirtualna Polska