Podczas ostatniej konwencji PO Grzegorz Schetyna zapewniał, że „nic, co przyznane, nie będzie odebrane”, co odczytano, że Platforma po ewentualnym zwycięstwie nie ruszy nic z programu 500+. Zupełnie inną opinię zaprezentowała Urszula Augustyn (minister edukacji narodowej w Gabinecie Cieni PO) dając do zrozumienia, że dwoje bezrobotnych rodziców nie otrzyma pieniędzy z tego programu.
Augustyn powiedziała dokładnie w Polsat News: „nie może być tak, że dwoje rodziców nie pracuje i dostają pieniądze. Dobrze byłoby, żeby chociaż jedno z rodziców pracowało. Trzeba robić wszystko, żeby ludzie chcieli i mogli pracować” – podkreśliła Augustyn.
To oznacza, że bezrobotni rodzice pracujący przy dzieciach mogą stracić pieniądze z programu 500+.
Jak to się ma do słów Schetyny wypowiedziane kilka dni temu: „W nowoczesnym państwie pomoc socjalna jest niezbędna. Po raz kolejny z całą mocą gwarantuję: nic, co przyznane, nie będzie odebrane. Obiecujemy to. Fundamentem są dobre warunki dla tych, którzy pracują”.
Warto jednak zauważyć, że Schetyna miesiąc temu powiedział: „Będziemy pamiętać o matkach samotnie wychowujących dzieci, ale Platforma Obywatelska mówi też, w przeciwieństwie do PiS, że najważniejsza jest praca, że aktywność zawodowa musi się opłacać”.
Nie ulega wątpliwości, że w sprawie programu 500+ Platforma stosuje pokrętną taktykę. Oficjalnie jest „za”, ale…
Gdy się jednak dokładnie przyjrzeć, co politycy Platformy mówią między wierszami, to okazuje się, że planowane są zmiany w tym programie, jak głębokie nie wiadomo. Znając polityczny kod Platformy, można domniemywać, że spore. Dla PO ten program stoi kością w gardle, ale ze względów wyborczych nie chce powiedzieć, co naprawdę zamierza z nim zrobić. Augustyn już trochę powiedziała, być może trochę za dużo.
Źródło: TVP Info