Ryszardowi Kaliszowi puściły nerwy. Poszło o jego żonę, której zarzuca się prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Nazywa to „medialną nagonką”. A ponieważ ostatnio przeżywa trudne chwile, wyartykułował to w mocny sposób.
To nie jest dobry czas dla Ryszarda Kalisza. Byłemu politykowi SLD niedawno zmarła matka. Teraz zaś rozpoczęła się „medialna nagonka” na jego żonę, która pod wpływem alkoholu kierowała samochodem.
Jednak po kilku tygodniach nieobecności Kalisz pojawił się w mediach. W Polsatnews wyznał, że jest oburzony tym, jak potraktowano jego żonę.
– Urządzono na nią bezprzykładną i bezprawną nagonkę – powiedział Ryszard Kalisz.
Ocenił też, że media naruszyły prawo i dobra osobiste jego żony. Przypomniał też, że do prawomocnego wyroku obowiązuje domniemanie niewinności oraz anonimizacja danych.
– Ile Ryszard Kalisz ma żon? Jedną! Czyli wiadomo, o kogo chodzi! – mówił Kalisz.
– Ludzie, którzy z nią rozmawiali, mówili, że była zupełnie trzeźwa. Była badana alkomatem 10 razy i za każdym razem wykazywał zero. 12 próba skończyła się wynikiem 2,5, ale po 10 minutach miała o ponad promil mniej – opowiadał Ryszard Kalisz.
Dał też do zrozumienia, że „atak” na jego żonę nie jest przypadkowy. – Olechnowicz, Niesiołowski, Palikot. Czy pan jest osobą naiwną? – zapytał prowadzącego.
– Wara od moich dzieci, wara od mojej teściowej – zaznaczył.
Źródło: wp.pl
