Wiadomo już dlaczego silniki wycieczkowca Viking Sky przestały pracować [VIDEO]

Prom Viking Sky u wybrzeży Norwegii. Źródło: YT
Prom Viking Sky u wybrzeży Norwegii. Źródło: YT
REKLAMA

Śledczy z Norweskiego Urzędu Morskiego ustalili co doprowadziło do zatrzymania pracy silników wycieczkowca Viking Sky, który nie był w stanie kontynuować rejsu u wybrzeży Norwegii, co zmusiło władze do ewakuacji części pasażerów.

Norweski Urząd Morski wszczął śledztwo w poniedziałek po tym, gdy w ubiegłą sobotę doszło do awarii silników, która groziła wyrzuceniem statku na brzeg i doprowadziła do ewakuacji części pasażerów.

REKLAMA

W śledztwie brali udział przedstawiciele właściciela wycieczkowca, firmy Viking Ocean Cruises, oraz ubezpieczyciela, firmy Lloyd’s.

Jak ujawnił szef Norweskiego Urzędu Morskiego (NMA), Lars Alvestad, bezpośrednią przyczyną awarii był niski poziom oleju zapewniającego smarowanie w silnikach wycieczkowca Viking Sky.

Mimo, iż poziom oleju spełniał normy eksploatacyjne okazało się, że trudnych warunkach atmosferycznych i wysokim zafalowaniu, które doprowadziło do przechyłów statku i przemieszczania się oleju w zbiornikach, ilość oleju jest niewystarczająca, by mógł być zasysany przez pompy w odpowiedniej ilości. Zadziałały system bezpieczeństwa, które wyłączyły pompy tłoczące lubrykant i automatycznie wygasiły silniki wycieczkowca.

Warunki meteorologiczne tego dnia były trudne. Wiatr wiejący w kierunku brzegu z siłą dochodzącą w porywach do 43 węzłów (9B) spowodował wybudowanie się dochodzącej do 8 metrów fali.

Linie Viking Ocean Cruises poinformowały w oświadczeniu, że dokonują rewizji obowiązujących procedur aby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości.

– Przeprowadziliśmy kontrole poziomu oleju na wszystkich naszych jednostkach i dokonujemy rewizji procedur by mieć pewność, że tego typu awaria się nie powtórzy – czytamy w oświadczeniu.

– Będziemy kontynuować prace z naszymi partnerami i ciałami zajmującymi się nadzorem wspierając ich w toczącym się śledztwie – zapewnia firma.

Wycieczkowiec Viking Sky płynął z Tromso na północy Norwegi do Stavanger gdy 3 z 4 silników przestały pracować a statek znalazł się niebezpiecznie blisko brzegu i podwodnych raf. Dzięki zrzuconym kotwicom udało się zapobiec wysztrandowaniu statku na brzeg.

W trakcie akcji ratowniczej w wykorzystaniem śmigłowców z pokładu Viking Sky ewakuowano 479 pasażerów. Akcja zakończyła się w niedzielę, gdy wiatr osłabł i zafalowanie uległo zmniejszeniu. Udało się wówczas uruchomić silniki statku, który o własnych siłach dotarł do najbliższego portu w Molde.

REKLAMA