Minister szkolnictwa wyższego we Francji zapowiedziała finansowanie organizacji LGBTZBOQ i ułatwienia w zmienianiu imion na dyplomach i w dokumentach, oraz darmowe pokoje na wakacje
Francja ma wyraźnie zbyt mało problemów do rozwiązania więc szefowa resortu szkolnictwa wyższego zapowiada zmiany w wydawaniu dyplomów uczelni wyższych. W rozmowie z magazynem „Têtu” oznajmiła, że lesbijki, homoseksualiści, biseksualiści, tranzwestyci, zmiennopłciowcy i kto tam jeszcze będą mgli dowolnie zmieniać swe imiona na dyplomach uczelni.
– To nie jest trudne do wprowadzenia – powiedziała Frédérique Vidal. – Trzeba, by każda osoba mogła używać imienia, którego chce na kartach egzaminów i w indeksach. Trzeba też ułatwić procedurę zmian imion na dyplomach za każdym razem, kiedy zostanie zmienione w aktach stanu cywilnego.
W praktyce oznacza to, że jak Bogdan umyśli sobie, że jest Zofią to uczelnia będzie zmuszona wydać mu nowe dokumenty ze zmienionym imieniem.
– To są takie drobne rzeczy, które naprawdę nie są skomplikowane, by je zaprowadzić a mają duże znaczenie dla zainteresowanych – zachwala francuska minister.
Uczelnie wyższe będą musiały też zapewnić specjalne pomieszczenia lesbijkom, homoseksualistom, transwestytom. Dotyczy to nie tylko samych szkół, ale także miasteczek akademickich
Vidal zapowiedział również finansowanie różnych organizacji LGBTVP. Należą do nich takie stowarzyszenia jak Le Refuge (Schronienie – tłum. red), SOS Homophobie (SOS Homofobia), Le Centre LGBT de Paris (Paryskie Centrum LGBT).
Le Refuge otrzyma miejsca w akademikach już latem tego roku, kiedy w związku z wakacjami zostaną opuszczone przez studentów. Homoseksualiści, lesbijki i zmiennopłciowi będą mogli sobie tam mieszać. To pomyśl praktycznie taki sam jak prezydenta Trzaskowskiego, który chce zafundować im w Warszawie darmowy hostel.
Pod koniec roku ma rozpocząć się też we Francji wielka kampania „przeciwko dyskryminacji” ludzi LGBTRTVAGD.
