
To istna plaga, która wygląda na skoordynowaną oszustw polegających na rozsyłaniu po sieci fake-newsów dotyczących śmierci celebrytów. Tym razem ofiarą oszustów padła Doda. Piosenkarka w ostrych słowach odniosła się do tego na Instagramie.
Uśmiercanie znanych osób w sieci to nic nowego – takie fake-newsy pojawią się właściwie od czasu powstania mediów społecznościowych. W ostatnim czasie tego typu oszustwa zaczęły jednak przybierać na sile i częstotliwości.
W lutym media obiegła dezinformacja o śmierci Marcina Millera, w połowie marca podobne wpisy pojawiły się z nazwiskiem Zenka Martyniuka, teraz z kolei ich ofiarą padła Doda. W każdym przypadku rzekoma śmierć miała nastąpić w wypadku samochodowym.
O kolejnych takich żartach z jej osoby poinformowała dziś na Instagramie Doda. Piosenkarka zamieściła Prt Sc „fejka”, który krąży po sieci. – Może mnie w końcu w radiu puszczą?🤷🏼♀️😆a tak na serio ,który kretyn nie ma rodziców,że bezmyślnie puszcza takie info do netu?🤦🏼♀️ – pyta wokalistka.
Mechanizm działania fake-newsów zapewnia im szerokie rozprzestrzenianie po sieci, gdyż po kliknięciu w link jest on automatycznie udostępniany na profilu czytającego. Podobnie działają informacje o śmierci każdego z artysty.
Oszustom chodzić w tym przypadku może o dwie rzeczy – dostęp do danych użytkownika portalu lub wyłudzenie pieniędzy. Okazuje się, że w przypadku niektórych oszustw, pojawiało się okienko, w którym trzeba było wpisać kod otrzymany drogą sms – koszt takiego sms-a był oczywiście ogromny.