Zabili zwierzęta objęte programem badawczym. Wypłynęło nagranie. „Nigdy nie będą w stanie powiązać tego z nami” [VIDEO]

Andrew i Owen Renner na "polowaniu"/Fot. YouTube
Andrew i Owen Renner na "polowaniu"/Fot. YouTube
REKLAMA

Blisko rok temu półnagi mężczyzna ze swoim ojcem, ubranym w czarną kamizelkę, przemierzali pustkowie na wyspie Esther w Prince William Sound na Alasce w poszukiwaniu zwierzyny.

Mężczyźni byli uzbrojeni w karabin myśliwski i pistolet. Mieszkańcy Wasilli podkradli się do ogromnego pnia drzewa, gdzie leżała niedźwiedzica i jej dwa młode, pogrążone w zimowym śnie.

REKLAMA

Andrew Renner i jego syn Owen nie spodziewali się jednak, że każdy ich ruch jest śledzony, a nagranie z 14 kwietnia 2018 roku ujrzy światło dzienne. Całe zajście zarejestrowała bowiem rządowa kamera poklatkowa. W materiale widać także moment, w którym mężczyźni w krwawy sposób uśmiercają zwierzęta.

Owen Renner dwukrotnie wystrzelił w stronę niedźwiedzicy. Obecność dwóch spanikowanych niedźwiedziątek uświadomił sobie Andrew i zastrzelił młode.

Jak się okazało, kamera zarejestrowała działania „myśliwych”, ponieważ niedźwiedzie były częścią projektu badawczego alaskańskiego Departamentu Ryb i Dziczyzny oraz Służby Lasów Stanów Zjednoczonych. Badania miały na celu określenie jak kurcząca się w regionie populacja niedźwiedzi przystosowała się do wzrastającej działalności człowieka.

Zgodnie z obowiązującym na wyspie Esther prawem stanowym zabijanie młodych lub samic z młodymi jest nielegalne. Prawdopodobnie, gdyby nie kamera, która zarejestrowała całe zdarzenie, nielegalne polowanie nigdy by się nie wydało, ponieważ poczynili spore wysiłki, żeby to ukryć. Mężczyznom postawiono w zeszłym roku zarzuty.

Dwa miesiące po tym, jak obaj mężczyźni przyznali się do popełnionych czynów, wypłynęło nagranie. Rennerowie przyznali się również do okłamywania urzędników.

Nigdy nie będą mogli połączyć tego z nami – mówił w nagraniu Owen.

W materiale widać, jak mężczyźni po wywleczeniu niedźwiedzicy z jaskini, z entuzjazmem podnoszą zakrwawione ręce. Następnie Andrew zrobił zdjęcia Owenowi, który bez koszuli pozował z martwą niedźwiedzicą, machając jej łapą.

Według Washington Post, mężczyźni dwa dni później wrócili na to miejsce, przeszukali je i zabrali zwłoki dwóch młodych, zapakowane w plastikowe reklamówki.

Później Andrew znalazł obrożę GPS założoną niedźwiedzicy i zwrócił ją Departamentowi Ryb i Dziczyzny. Mężczyzna miał twierdzić, że nie wiedział, iż miała młode, kiedy ją zabijał. Władze miały jednak nagranie.

Alaska Wildlife Troopers odzyskała zapis kamery 23 kwietnia 2018 roku. Obaj, Andrew i Owen, usłyszeli zarzuty. Oskarżono ich o bezprawne zabicie niedźwiedzi, nielegalne ich posiadanie i fałszowanie certyfikatu sprzedaży. Przyznali się do winy.

W styczniu sąd skazał Andrew Rennera trzy miesiące więzienia i nakazał konfiskatę karabinów, pistoletów, iPhone’a, nart i ciężarówki użytych do polowania. Został też ukarany grzywną w wysokości 9 000 dolarów. Cofnięto także jego licencję na polowanie na 10 lat. Owen Renner został skazany na pracę społeczną i musiał wziąć udział w kursie dotyczącym bezpieczeństwa myśliwego. Jego licencja została zawieszona na dwa lata.

Źródło: washingtonpost.com

REKLAMA