
Dorota „Doda” Rabczewska nie będzie świętować rocznicy ślubu. Wszystko z powodu choroby jej taty, o którego się bardzo martwi.
To nie jest dobry czas dla Dody. Rok temu wzięła ślub i zaczęła się seria nieszczęść. Najpierw dwa miesiące po ślubie zmarła jej babcia Pelagia. Trzy tygodnie później zdechł jej pies „Bandzior”, z którym spędziła 13 lat. Był rasy shih tzu.
Już od śmierci babci Doda zapadła na brak weny i niemoc twórczą. Postanowiła jednak uczcić jej pamięć płytą z ulubionymi kawałkami swojej babci w innych aranżacjach, niż te powszechnie znane. Planowała też trasę symfoniczną.
Plany jednak wzięły w łeb. Doda odwołała wszystkie koncerty z powodu wykrycia nowotworu u swojego ojca. Wraz z mężem odwołała też wyjazd do Hiszpanii z okazji rocznicy ślubu.
– Nie wyobraża sobie leżenia i wygrzewania się na słońcu, kiedy najbliżsi przeżywają trudne chwile. Doda jest teraz ciągle u rodziców w Ciechanowie. Mówi, że musi przede wszystkim wspierać mamę, która jest strzępkiem nerwów. Emil obiecał jej, że wszystko sobie odbiją, gdy rodzina wyjdzie na prostą – powiedział informator „Faktu”.
Źródło: pudelek.pl