Policja gnębi Konfederację KORWiN Braun Liroy Narodowcy! Najpierw Braun, a teraz Bosak dostał wezwanie [VIDEO]

Grzegorz Braun oraz Krzysztof Bosak. / foto: YouTube:wReaul24/wPolsce
Grzegorz Braun oraz Krzysztof Bosak. / foto: YouTube:wReaul24/wPolsce
REKLAMA

Czyżby policja w państwie PiS miała polityczne zlecenie na Konfederację KORWiN Braun Liroy Narodowcy? Takie pytanie stawia w swoim najnowszym vlogu Krzysztof Woźniak znany jako Ator. Wezwania na policję dostali Krzysztof Bosak oraz Grzegorz Braun.

Kilka dni temu Krzysztof Bosak został wezwany na policję w sprawie odpalania rac na Marszu Niepodległości. – Wezwanie na policję na adres zameldowania, telefon na komendę w rodzinnym mieście, prośba o przesłuchanie tutaj, sympatyczny telefon od pani funkcjonariusz z @Policja_KSP, wezwanie na przesłuchanie w kwietniu w Warszawie. A w jakiej sprawie? Race. Tyle że ja rac nie paliłem.

REKLAMA

Rząd mógłby znieść zakaz rac i dzięki temu setki opłacanych przez nas funkcjonariuszy policji zajęłoby się czymś istotnym, a setki patriotów nie miałoby problemów. Mógłby, ale nie chce – dodał wiceprezes Ruchu Narodowego.

Tak na marginesie to z opisu paragrafów kodeksu karnego wynika, że chodzi o co innego niż race, na ale zobaczymy – zakończył udostępniając zdjęcie fragmentu wezwania na policję w charakterze świadka. Z podanych w wezwaniu punktów kodeksu karnego (art 256 i 280) wynika, że chodzi o… propagowanie ustroju totalitarnego oraz rozbój.

Zdaniem „Atora” gdyby chodziło o jakąś błahą sprawę, to sprawa rozpoczęłaby się jeszcze w 2018 roku, a ta została wszczęta dopiero w 2019 roku. Ponadto według komentatora politycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną wezwania jest ze względu na jakieś kwestie związane z propagowaniem zakazanych przez ustawodawcę ideologii.

Postarajmy się do tego przyłożyć taką miarą, jaką w pewnej telewizji przykładają do zachowań KOD-owców. Na przykład regularnie bardzo mocno płaczą nad tym, że policja śmiała spisać jakiegoś KOD-owca. Spisanie to jest bzdet, to jest nic – komentuje Woźniak.

Samo spisanie i już jest krzyczenie, że to atak na wolność słowa, że to próba zastraszenia legalnej opozycji itd. itd. Jeżeli zwykłe spisanie jest czymś takim, to czym nazwać wezwanie na przesłuchanie z dwóch paragrafów, które moim skromnym zdaniem, średnio do siebie pasują?

Pytanie czemu Krzysztof Bosak? Nie chce mi się wierzyć, żeby on miał mieć jakieś takie zarzuty. Więc może jednak świadek? Ale jakby był świadkiem ataku rozbójniczego to by to raczej zapamiętał, jeszcze ta policjantka, która twierdzi, że tu chodzi o racę…

REKLAMA