Gdańsk: spalono okultystyczne książki i przedmioty. „Gazeta Wyborcza” znalazła podobieństwo z III Rzeszą

Gdańsk, palenie okultystycznych przedmiotów i książek/Fot. Facebook
Gdańsk, palenie okultystycznych przedmiotów i książek/Fot. Facebook
REKLAMA

W jednej z gdańskich parafii w niedzielę spalono książki i przedmioty uznane za okultystyczne i pogańskie. „Gazeta Wyborcza”, naTemat, czy TOK FM podniosły alarm i zaczęły podkreślać podobieństwo do palenia książek w III Rzeszy. Nie wspomnieli jednak, że wydarzenia z 1933 roku miały charakter antyreligijny.

Wśród spalonych książek znalazła się m.in. literatura dla dzieci i młodzieży odwołująca się do magii i wampiryzmu – „Harry Potter”, czy saga „Zmierzch” – które ocieplają wizerunek magii. Na stos poszły także „Tajemnice starodawnej magii i medycyny” Jana Niżnikiewicza, książka hinduskiego guru Osho i ozdoby związane z pogańskim kręgiem kulturowym: indyjskie figurki słoni, afrykańska maska i parasolka z „Hello Kitty”, ikoną wzbudzającej skrajne emocje japońskiej bajki.

REKLAMA

Wierni trochę tego poznosili i trzeba było zutylizować. W wierze nie chodzi tylko o to, żeby palić takie przedmioty, ale żeby głosić Bożą miłość. Natomiast jest coś takiego jak zagrożenia duchowe i przeróżne przedmioty magiczne szkodzą wierze chrześcijan. Jest wiele książek, które wprowadzają w magię nawet dzieci, już od najmłodszych lat. Bez Bożego ducha ciężko jest zrozumieć to wszystko i zawsze będą głosy przeciwne – tłumaczył w rozmowie z „Wyborczą” ks. Jan Kucharski. Kapłan przewodniczył Mszy św., po której spalono okultystyczne i pogańskie przedmioty.

„Wydarzenia z parafii na gdańskim Zielonym Trójkącie dziwią i bulwersują” – stwierdził Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska z ramienia Platformy Obywatelskiej. Polityk zapowiedział także kontrolę straży miejskiej.

„Poleciłem komendantowi @SMGdansk działania sprawdzające od strony palenia ogniska bez zezwolenia oraz palenia plastikiem i niedozwolonymi substancjami” – napisał.

W świętym oburzeniu wtórowała mu „Wyborcza” przytaczając słowa psychologa społecznego ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.

Pojedyncze zdarzenie jeszcze nie jest groźne, aczkolwiek brak szacunku do symboli odmiennej kultury i brak szacunku dla książki jako takiej jest niezwykle niepokojący. Gdyby przekaz twórców się przebił, byłby taki, że jedyna warta zainteresowania jest ta kultura, którą my oferujemy. To jest prezentacja świata, w którym nikt nie chciałby żyć, nawet ci, którzy stali przy ognisku. Występek przeciwko różnorodności i cudzej twórczości – mówił cytowany przez „Wyborczą” dr Wiesław Baryła.

Gazeta nie miała jednak podobnych obaw, popartych słowami „eksperta”, wówczas, gdy Nergal podczas swojego koncertu sprofanował Biblię, rwąc ją i rozrzucając kartki wśród widowni.

„Marzy mi się taki czas, kiedy ludzie w proteście przeciw zabijaniu nienarodzonych dzieci, będą reagować choć w połowie tak gorliwie, jak na spalenie książek o magii…” – skwitował na Facebooku ks. Rafał Jarosiewicz, który pilnował ogniska.

„Ks. Gabriel Amorth, Ks. Olszewski – wprost przestrzegają przed tym, by uważać co się czyta, ponieważ wpływa to na nas i na nasze postrzeganie świata” – zaznaczyła we wpisie na Facebooku Fundacja SMS z Nieba, która zamieściła relację z tego wydarzenia.

Jak podkreślono, okultyzm i magia stoją w sprzeczności z 1. przykazaniem Bożym oraz z Katechizmem Kościoła Katolickiego punkt 2116 i 2117.

Jesteśmy posłuszni Słowu: 📖"Posągi ich bogów spalisz, nie będziesz pożądał srebra ani złota, jakie jest na nich, i nie…

Fundacja SMS Z NIEBA 发布于 2019年3月31日周日

Źródła: wyborcza.pl/PCh24.pl/Twitter/Facebook

REKLAMA