Nowe fakty ws. ataku na Wojciecha Kudelskiego. Nożownik celował w serce

Wojciech Kudelski. Foto: PAP/ Facebook
Wojciech Kudelski. Foto: PAP/ Facebook
REKLAMA

Były prezydent Siedlec, a obecnie radny sejmiku województwa Mazowieckiego, Wojciech Kudelski został zaatakowany w poniedziałek przed godz. 8. przez Dejana Apastasiego S. Napastnik zaatakował go nożem, gdy ten wracał z Mszy Świętej. Kiedy zobaczył Kudelskiego, wyskoczył z samochodu i uderzył go – jak podają śledczy – tępym narzędziem pod żebra, uszkadzając przy tym tętnicę.

Były prezydent z obrażeniami ciała trafił do szpitala i przebył operację. W poniedziałek wczesnym popołudniem funkcjonariusze policji zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o napaść na Kudelskiego.

REKLAMA

Dejan Apastazi zaatakował z ukrycia i uciekł. Już kilka godzin później, dzięki błyskawicznej akcji policji, 38-letni mieszkaniec miasteczka Mordy wpadł w ręce policjantów.

„Dejan Anastasi S. został zatrzymany w pracy. Był bardzo zaskoczony. Nie ukrywał się przed policją” – tłumaczy Krystyna Gołąbek, rzecznik prokuratury w Siedlcach.

Były prezydent Siedlec Wojciech Kudelski otarł się o śmierć. Dejan S., jak przypuszczają śledczy, chciał trafić go prosto w serce. Na szczęście zadrżała mu ręka i tylko uszkodził prezydentowi tętnicę.

„To był bardzo rozległy zabieg, na szczęście zakończony sukcesem. Prezydent prosił o przekazanie, że czuje się coraz lepiej” – powiedział dziennikarzom Mariusz Mioduski, dyrektor do spraw medycznych z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.

„Pan prezydent opuścił obecnie blok operacyjny, opuścił salę pooperacyjną, w tym momencie już znajduje się na oddziale chirurgii ogólnej i naczyniowej Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Siedlcach” – dodał. Podkreślił, że pacjent „czuje się dość dobrze”.

Dodał, że pacjent trafił na blok operacyjny w stanie zagrożenia życia, ale lekarzom udało się go ustabilizować. Były prezydent wciąż jednak wymaga monitorowania i podawania leków.

„Cieszę się, że już odwiozłem go na oddział chirurgii ogólnej i naczyniowej, cieszę się, że jego stan się poprawia i udało się przez tą dobę pooperacyjną wyprowadzić go z tego stanu, który w sposób bezpośredni mógł zarażać jego życiu i zdrowiu” – powiedział.

Źródło: Fakt.pl/ rmf24.pl

REKLAMA