Sejm debatuje nad LGBT. PiS zwietrzył korzyść wyborczą. Ale przez lata nie robił nic by powstrzymywać homopropagandę

Rafał Trzaskowski oraz dziecko - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
Rafał Trzaskowski oraz dziecko - zdjęcie ilustracyjne. / foto: YouTube
REKLAMA

Ordo Iuris, Fundacja Mamy i Taty i Ruch 4 Marca i parlamentarzyści PiS wypowiedzieli się w Sejmie przeciwko karcie LGBT+. Wśród zarzutów wymieniano brak konsultacji społecznych, narzucenie określonego modelu wychowania i przekroczenie uprawnień przez samorządy. PiS poczuł, że protest przeciwko narzucaniu ideologi LGBTUE może przysporzyć mu głosów. Przez całe lata nie robił nic, by powstrzymywać homopropagandę.

Debata nad kartą LGBT+ odbyła się na wtorkowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu na rzecz polityki i kultury prorodzinnej. Jak zapowiedział wiceprzewodniczący komisji senator Antoni Szymański (PiS), zespół będzie chciał w środę przyjąć stanowisko w sprawie karty, którego projekt zaprezentowano we wtorek.

REKLAMA

Zespół apeluje w nim o wycofanie się z warszawskiej karty LGBT+ i wyraża solidarność z osobami zaniepokojonymi tym rozwiązaniem oraz „podobnymi dokumentami przyjętymi w kilku innych miastach”.

„Deklaracja ta została wprowadzana bez konsultacji społecznych. Usiłuje ona narzucić rozwiązania społeczne oraz model edukacji sprzeczny z dobrem dzieci i młodzieży oraz rodziny i społeczności. Karta pod pozorem przeciwdziałania dyskryminacji proponuje działania faworyzujące środowiska LGBT, czym powoduje dyskryminację innych” – czytamy w projekcie stanowiska.

Zespół podziela sprzeciw wobec propozycji wprowadzenia zajęć edukacji seksualnej zgodnej ze standardami WHO, „nieuwzględniającej podstawy programowej przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie”. Chodzi n.in o nauczanie przedszkolaków o masturbacji.

Na posiedzeniu głos zabrał m.in. były minister zdrowia senator Konstanty Radziwiłł (PiS). Jego zdaniem taki przedmiot jak edukacja seksualna może w ogóle nie być potrzebny.

Osobiście mam poważne wątpliwości – powiedział. – To, co jest potrzebne dziecku w procesie wychowania, to pokazanie, że ten element bardzo silny (…) musi być wmontowany w pewną całość, jaką jest przede wszystkim życie w rodzinie – ocenił.

Stronę społeczną na wtorkowym spotkaniu reprezentowały m.in. Instytut Ordo Iuris, Fundacja Mamy Taty, Ruch 4 Marca czy Centrum Życia i Rodziny, organizator Warszawskiego Protestu Rodziców przeciwko deklaracji LGBT+, którzy krytykowali podpisany przed prezydenta Warszawy dokument.

Ordo Iuris zaprezentowało „Samorządową kartę praw rodzin”, która – jak napisano – zakłada m.in. zagwarantowanie przestrzegania przez szkoły praw rodziców oraz publiczne udostępnienie informacji o współpracy szkół z organizacjami pozarządowymi. Jak wskazywał mec. Jerzy Kwaśniewski z tej organizacji, kilka samorządów zadeklarowało już chęć wdrożenia takiego dokumentu.

Odnosząc się do karty LGBT+, mec. Kwaśniewski podkreślił, że jeżeli chodzi o edukację, to jego zdaniem „najpoważniejsze zastrzeżenie dotyczy przekroczenia kompetencji wynikających z prawa oświatowego”.

We wspólnym oświadczeniu Fundacji Mamy i Taty oraz Ruchu 4 Marca stwierdzono, że „rodzice mają prawo wychowywania dzieci w zgodzie ze swoim światopoglądem”. Napisano w nim również, że edukacja seksualna według standardów WHO jest „przykładem seksualizacji dzieci i promowania postaw stających w kompletnej sprzeczności z etyką chrześcijańską”.

PiS podłącza się teraz przed wyborami do ruchów konserwatywnych bo poczuł, że obojętność wobec tych spraw jaką przez lata prezentował może pozbawić go głosów. PiS-wo nie przeszkadza forsowanie lewackiej ideologii i dlatego minister Czaputowicz na Komitecie Ministrów Rady Europejskiej podpisał lansowaną przez feministki definicję seksizmu. Europarlamentarzyści PiS zagłosowali też, za przyjęciem politpoprawnej lewackiej rezolucji „w sprawie praw podstawowych osób pochodzenia afrykańskiego i czarnoskórych Europejczyków w Europie”.

REKLAMA