
Eliza Michalik po raz kolejny kompromituje się na wizji. „Pani plagiat” zaatakowała Kaję Godek i Małgorzatę Terlikowską. „Gwiazda” dziennikarstwa stwierdziła na łamach programu „Gilotyna”, że ww. panie nie są godne rozmowy z nią. Internauci komentują.
Eliza Michalik na antenie telewizji „Superstacja” podzieliła się pewną historią. Otóż – jak twierdzi – została kiedyś zaproszona do programu, w którym miała rozmawiać z Małgorzatą Terlikowską. Ze wzgardą opowiadała, że odmówiła bo jak twierdzi nie była godna by z nią się rozmawiać.
„Redaktorowi, który mnie zapraszał powiedziałam: ja jestem publicystką z 20-letnim stażem pracy. Jaki tytuł do rozmowy ze mną ma Małgorzata Terlikowska? Bo urodziła piątkę dzieci?”. Sorry. Dla mnie to nie jest tytuł do rozmowy. Kaja Godek to samo. Czym ona się legitymuje poza rodzeniem dzieci, żeby w ogóle była partnerem do dyskusji?” – mówiła pogardliwie Michalik, dziennikarka, która lubiła kiedyś bez pytania „pożyczać” czyjaś pracę.
#Michalik: Mnie kiedyś zaproszono do programu z Małgorzatą Terlikowską, do dyskusji, a ja odmówiłam. Redaktorowi, który mnie zapraszał, powiedziałam: Ja jestem publicystką z 20-letnim stażem, jaki tytuł do rozmowy ze mną ma Małgorzata Terlikowska? Bo urodziła piątkę dzieci? Sorry pic.twitter.com/JGw4WN4Owq
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) April 3, 2019
Internauci skomentowali jakże tolerancyjną wypowiedź lewicowej dziennikarki.
Michalik kompromituje się ostatecznie- MT urodziła piątkę dzieci- ten fakt powinien być tematem ciekawej rozmowy, bo takich kobiet jest niewiele. Może i Biedroń z Rabiejem i swoimi połówkami dowiedzieli by się, jak urodzić dziecko, dlaczego oni nie mogą urodzić, przez Michalik!!!
— Iwona Wilk-Dudek (@IwonaWilk1) 3 kwietnia 2019
dzieci może nie, ale trochę plagiatów Pani Redaktor na świat wydała 😉
— Mario Romario (@MarioDogma666) 3 kwietnia 2019
Pani Terlikowska pozostawi po sobie 5 dzieci,a co zostawi po sobie P.Michalik?
— Wiesława Witkowska (@wikatomaWW) 3 kwietnia 2019
20 lat występów, żeby trwać chciała widzom i Kuźniarowi pokazać dupę, ale odzewu nie było. Kuźniar się wystraszył i oszczędził oglądania wielkiej dupy w małym samochodzie.
— ljot17 🇵🇱 💯 🇵🇱 (@ljot1767) 3 kwietnia 2019
Nic nowego. „Tolerancyjni” lewacy mają w głębokiej pogardzie ludzi, którzy wybrali inny niż oni styl życia i wyznają odmienne wartości. Zawsze tak było. Czy to kogoś dziwi?
— Lech Dąbrowski (@Lech20819444) 3 kwietnia 2019
Przypomnijmy, że Eliza Michalik znana jest z kopiowania cudzych tekstów i podpisywania ich jako swoich. W 2003 r. w tekście „Eksmisja to dobry interes”, wykorzystała obszerne fragmenty tekstów Hanny Harasimowicz-Grodeckiej. Cała sprawa zakończyła się publicznymi przeprosinami, sprostowaniem i wyrzuceniem jej z tygodnika „Gazeta Polska” gdzie pisała.
Ten moment był przełomowy w jej dziennikarskim, życiu. Niczym chorągiewka na wietrze z prawicowej publicystki stała się lewakiem pełną gębą. Stałą się wzorem dla feministek i nowego antyklerykalnego środowiska.
„Michalik wprawdzie do mnie zadzwoniła, ale nie przeprosiła. Była bezgranicznie bezczelna” – tak rozmowę z Elizą Michalik po jej plagiacie wspominała Hanna Harasimowicz-Grodeckiej.
Źródło: Twitter