Co ten PiS wyprawia?! Mężczyzna dostał zarzut „mowy nienawiści”, bo na samochodzie napisał prawdziwe zdanie: „Polska to nie Polin”

Wóz z napisem
Wóz z napisem "Polska to nie Polin" i zawiadomienie z prokuratury/fot. Twitter Jarosław K.
REKLAMA

Mieszkaniec województwa małopolskiego zaparkował na parkingu Muzeum Auschwitz-Birkenau samochód, na którym widniał napis „Poland not Polin” i „Polska to nie Polin”. Dyrektor muzeum Piotr Cywiński złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie złamania art. 256 kodeksu karnego, tj. nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych.

Do wspomnianego zdarzenia doszło 27 stycznia. Mężczyzna zaparkował swoje auto, na którym widniały m.in. wspomniane napisy na parkingu Muzeum Auschwitz-Birkenau.

REKLAMA

Dyrekcja najwyraźniej uznała to za „mowę nienawiści”. Ciężko jednak zrozumieć, w jaki sposób.

Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego stwierdza, że hasło „Polska to nie Polin” „nie jest żadnym nawoływaniem do nienawiści”.

Komuś w policji czy prokuraturze coś się mocno w głowie poprzestawiało. Chyba, że przyszły polecenia z góry żeby takie zarzuty stawiać. Pamiętamy to z Marszów Niepodległości – jak jest polecenie to są zarzuty – napisał na Twitterze wiceprezes Ruchu Narodowego i lider Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy.

A najgorsze jest to, że mamy sędziów takich jakich mamy i wyrok skazujący jest wysoce prawdopodobny. A jak trafi się jakiś rozgrzany tefałenami sędzia, to i kary bezwzględnego pozbawienia wolności za taką „zbrodnię” można się spodziewać – dodaje użytkownik Konrad.

Mężczyzna, który usłyszał zarzuty przez długie lata cierpiał na chorobę nowotworową. W najbliższych dniach przejdzie ważne badania kontrolne – czytamy na wprawo.pl

Źródła: wprawo.pl/twitter.com

REKLAMA