
Janusz Korwin-Mikke w swoim ostatnim nagraniu na Facebooku odniósł się do kwestii strajku nauczycieli, które ma rozpocząć się już niedługo. Zdaniem jednego z liderów Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy przewodniczący związku zawodowego Broniarz powinien pójść siedzieć, a działalności związków należałoby zakazać.
– Przede wszystkim dziwię się, że pan prezes Broniarz jeszcze nie siedzi w więzieniu. Jak w Stanach Zjednoczonych kontrolerzy lotniczy uznali, że są solą ziemi, bo jak nie oni to samoloty zostaną uziemione, ogłosili strajk, to Reagan wsadził wszystkich strajkujących do kryminału i posadził na ich miejsce wojskowych kontrolerów powietrznych – zaczyna Korwin-Mikke.
– Od razu związkom rura zmiękła. I tak trzeba zrobić. Pan Broniarz powinien siedzieć w więzieniu za zagrażanie procesom nauczania. To się odbije na dzieciach, tu nie chodzi o to, że one parę razy nie pójdą do szkoły. Te dzieci się nauczą, że można sobie bimbać i nie chodzić do pracy. Ten człowiek demoralizuje dzieci i powinien pójść siedzieć.
– A co do związków zawodowych w ogóle, to wszystkie związki na Powązki. To nie o to chodzi, że przywódcy chcą źle. Przywódcy tych związków zawodowych nie zdają sobie sprawy z sytuacji, jaką jest dylemat więźnia. To jest taka sytuacja, że wszyscy chcą dobrze i paradoksalnie wychodzi fatalny skutek. Przykładowo wszyscy chcieliby kraść, ale gdyby wszyscy kradli, to będzie nieszczęście.
– To samo ze związkami zawodowymi. Jeżeli związek zawodowy szewców wywalczy podwyżkę i szewcy są zadowoleni. Do tej podwyżki rząd dorzuci PIT, rząd jest zadowolony, bo będą większe podatki, ale to wszystko wpływa na cenę butów. Następnie związek zawodowy stolarzy wywalczy podwyżkę, stolarze są zachwyceni, rząd jest zachwycony, i wszystko jest dobrze póki stolarz nie pójdzie kupić butów, a szewc nie pójdzie kupić stołu. I nagle się okaże, że on więcej stracił niż zyskał.