Sąd Najwyższy Hiszpanii zakazał w piątek kandydowania w wyborach osobom, które zostały skazane za rebelię. To może przekreślić karierę polityczną sądzonych m.in. za rebelię 12 separatystów, którzy organizowali referendum niepodległościowe w Katalonii w 2017 r.
Zgodnie z wydanym przez SN werdyktem, w wyborach organizowanych na terenie Hiszpanii nie będą mogły kandydować także osoby skazane za przestępstwa przeciwko administracji publicznej oraz za terroryzm.
Sędziowie SN wyjaśnili, że ich werdykt nie odbiega od wprowadzonych w 2011 r oku zmian w ustawie o prawie wyborczym. “Współczesne społeczeństwo domaga się, aby stanowiska publiczne (…) nie były zajmowane przez osoby, które po wyroku sądowym zostały uznane za niezdolne do sprawowania urzędu” – podkreślił hiszpański Sąd Najwyższy.
Od 12 lutego przed Sądem Najwyższym w Madrycie toczy się proces 12 separatystów, w tym dziewięciu byłych ministrów katalońskiego rządu Carlesa Puigdemonta. Co najmniej czterech z nich wystartuje w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w Hiszpanii 28 kwietnia.
Stawiane oskarżonym zarzuty dotyczą rebelii, buntu, nieposłuszeństwa oraz malwersacji środków publicznych w związku z organizacją nieuznawanego przez Madryt plebiscytu niepodległościowego z 1 października 2017 roku. Najwyższą karę może otrzymać były wicepremier Katalonii Oriol Junqueras, któremu grozi do 27 lat więzienia.
W czwartek hiszpański Trybunał Konstytucyjny anulował zatwierdzone przez parlament Katalonii w 2018 roku prawo do mianowania premierem regionu osób przebywających poza krajem. Umożliwiało ono ogłoszenie premierem Puigdemonta, który pomimo ucieczki przed aresztowaniem do Belgii, uzyskał mandat do autonomicznego parlamentu Katalonii w wyborach w grudniu 2017 roku. Ostatecznie separatystyczny polityk nie zdołał stanąć na czele regionalnego gabinetu.
Puigdemont wystartuje jako “jedynka” w zaplanowanych na 26 maja wyborach do Parlamentu Europejskiego z ramienia separatystycznego bloku Razem dla Katalonii (Junts per Catalunya) – JxCat. (PAP)