Żydzi lecą na Księżyc. Lądowanie w ciągu tygodnia

Symulacja izraelskiej sondy na Księżycu. Foto: wikimedia
Symulacja izraelskiej sondy na Księżycu. Foto: wikimedia
REKLAMA

Pierwsza izraelska sonda, który leci z historyczną misją na Księżyc, weszła w czwartek na orbitę Srebrnego Globu, przeszedłszy – według ekspertów – swój najtrudniejszy test. W ciągu tygodnia bezzałogowa sonda kosmiczna ma wylądować na Księżycu.

Po przebyciu ponad 5,5 mln kilometrów wokół Ziemi lądownik o nazwie Beresheet (Genesis, Na Początku – od pierwszych słów Księgi Rodzaju) „pomyślnie wszedł na orbitę Księżyca” – podał na Twitterze zespół prywatnej izraelskiej firmy SpaceIL, która opracowała i skonstruowała sondę.

REKLAMA

Po wykonaniu jeszcze serii innych manewrów po eliptycznej orbicie niewielkich rozmiarów urządzenie ma wylądować na powierzchni Księżyca 11 kwietnia.

Jeśli ta trudna misja powiedzie się, będzie to pierwszy izraelski pojazd kosmiczny na Księżycu, a Izrael stanie się czwartym państwem na świecie – po USA, Rosji i Chinach – które umieści w sposób kontrolowany swój lądownik na powierzchni ziemskiego satelity.

Dziennik „Haarec” pisze w piątek o stosunkowo niskich kosztach projektu – ok. 100 mln USD – w porównaniu z innymi misjami wysyłanymi na Księżyc. Gazeta zwraca uwagę, że misja łazika to krok milowy w erze międzyplanetarnych podróży kosmicznych z udziałem ludzi, które w przypadku jej powodzenia mogą się rozwinąć i skomercjalizować.

Beresheet został wystrzelony 22 lutego z Cape Canaveral na Florydzie za pomocą rakiety Falcon 9, opracowanej i skonstruowanej przez prywatną amerykańską firmę SpaceX miliardera Elona Muska. Poza łazikiem rakieta Falcon 9 umieściła na orbicie indonezyjskiego satelitę telekomunikacyjnego i eksperymentalnego satelitę wojsk lotniczych USA.

PAP

REKLAMA