
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego obawia się, że może dojść do kolejnego wielkiego kryzysu imigracyjnego. Powodem jest wojna domowa w Libii, która w każdej chwili może wybuchnąć ze zdwojoną mocą.
Włoski dziennik „Il Giornale” pisze, iż Antonio Tajani jest bardzo zaniepokojony gorącą sytuacją w rozdartej wojną domową Libii. Oddziały generała Khalifa Haftara zmierzają w stronę stolicy kraju – Trypolisu.
Zbuntowany wojskowy chce, by jego żołnierze zajęli miasto, gdzie mieści się rząd uznawany przez społeczność międzynarodową. Oddziały wierne rządowi zapowiadają walkę Haftarem.
Według włoskiego eurokraty, kolejny konflikt zbrojny na dużą skalę w tym północnoafrykańskim państwie okazałby się katastrofalny dla libijskiej ludności. To z kolei wywołałoby kolejny wielki kryzys imigracyjny, gdyby Libijczycy podjęli próby przedostania się do Europy.
Tajani uważa, imigracyjna fala może po raz kolejny zalać Włochy i kraje śródziemnomorskie.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego chce by Unia podjęła ofensywę dyplomatyczną, by zapobiec dalszej eskalacji wojny w Libii.
Po wprowadzeniu przez wicepremiera Salvinego bardzo ostrej polityki antyimigracyjnej znacznie spadła liczba tych, którzy z Afryki próbują przedostać się do Włoch. Głównym kierunkiem stała się Hiszpania, w której rządzą socjaliści. Tamtejsze władze nie robią praktycznie nic, by powstrzymać nielegalna imigrację.
Źródło: ilgiornale.it